imogen poots
Ojciec - 2020
Ojciec,
(The Father) - 2020;
- reżyseria: Florian Zeller;
- scenariusz: Florian Zeller, Christopher Hampton;
- obsada: Anthony Hopkins, Olivia Colman, Mark Gatiss, Imogen Poots, Rufus Sewell;
- kategoria: dramat, ekranizacja, Oscar;
Anthony to senior, który jest całkiem sprawny fizycznie, ale ma coraz większe problemy z pamięcią. Coraz częściej zapomina o drobnych sprawach, z czasem przestaje rozpoznawać ludzi i zaczyna mieszać fakty. Coraz bardziej wymaga stałej opieki. Jedna żyjąca córka odwiedza go codziennie, ale powoli zdaje sobie sprawę, że jest obecność jest niewystarczająca - poza tym musi też zacząć myśleć o sobie, o swoim życiu. Podejmuje jedną z najtrudniejszych decyzji w swoim życiu.
Ojciec to dołująca opowieść o odchodzeniu. O tym, że pomimo dawnej świetności, z czasem możemy stać się osobą, która żyje w całkowitym oderwaniu od rzeczywistości. Seans mnie lekko przybił. O wiele łatwiej zrozumieć/zaakceptować starość jako pewne ograniczenia w poruszaniu się, niż powolną utratę własnej świadomości. Życie coraz bardziej mechaniczne, odcięte od świata. Bez własnego ja, bez wspomnień, bez miłości, bez szans na poprawę... gaśnięcie w coraz większej samotności.Brud - 2013
Brud
(Filth, reżyseria Jon S. Baird, 2013)Chyba się starzeję.. moje poczucie humoru, albo jego brak, coraz bardziej odstaje od średniej. Większość współczesnych filmów komediowych mnie drażni i nudzi.. coraz chętniej wracam do tego co było..
Po Brudzie spodziewałem się rewelacyjnej komedii kryminalnej. Opis i oceny na filmwebie mocno zachęcały. Gliniarz (James McAvoy) - narkoman, erotoman, manipulator - próbuje na wszystkie możliwe sposoby zdobyć awans, który może sprawić, że wróci do niego żona i córka. Od razu powiem.. komedia kryminalna to nie jest .. może bardziej dramat, ale forma całkowicie do mnie nie trafia. Owszem McAvoy fajnie zagrał, ale przez większość filmu walczyłem z sobą by go nie wyłączyć.
Jak na mój gust było za dużo bluzgów, epatowania seksem i brutalnością. Wszystko rozumiem, ale jeśli większość dialogów jest wulgarna to ja niekoniecznie muszę to lubić. Nie wiem czy to miało urealnić historię, a może miało szokować? Nie kupuję tego. Możecie mi tłumaczyć, że to wspaniała ekranizacja (Irvin Welsh). że aktorstwo, świetna reżyseria.. może tak jest.. nie jestem znawcą.. film mi się nie podobał. Prakło polotu.Nauka spadania - 2014
Nauka spadania
(A Long Way Down, reżyseria Pascal Chaumeil, 2014)Sylwester.. dach wieżowca... a na nim facet (Pierce Brosnan).. chce popełnić samobójstwo.. ostatni papieros i... okazuje się, że nie jest sam.. na dachu są jeszcze trzy osoby (Toni Collette, Aaron Paul, Imogen Poots), które również chcą popełnić samobójstwo.. niezbyt oryginalny pomysł.. już wiadomo, że nic z tego nie będzie.. jak nie dziś.. to może wcale nie trzeba tego robić? Czwórka nieznajomych zawiera pakt, że przynajmniej do kolejnego depresyjnego dnia, czyli walentynek, nie popełnią samobójstwa.
Nauka spadania to film na podstawie prozy Nicka Hornby'ego. W mojej ocenie jest trochę przegadany i niezbyt wciągający... miewa świetne momenty, ale zdecydowanie za rzadko. Mieszane uczucia wywołuje też Imogen Poots - aktorka jest drażniąca, ale przyciągająca zarazem.. no i ten jej akcent.Need for Speed - 2014
Need for Speed
(reżyseria Scott Waugh, 2014)Czego się można spodziewać po filmie, który powstał na podstawie gry komputerowej, która polega na ściganiu się? Niewiele, ale nawet tego nie było na ekranie. Need for Speed to film, który poza niektórymi niezłymi scenami i ładną blondynką z brytyjskim akcentem (Imogen Poots) niczego nie oferuje. Fabuła jest w pełni przewidywalna, ale dla twórców należy się szacunek, że jakąś próbowali skroić, natomiast szkoda, że nie popracowali nad dialogami. Już pomijam fakt, że dziewięciolatki mają szerszy zasób słów od bohaterów filmu, ale głębsze dialogi mieliśmy chociażby w Mistrz kierownicy ucieka.. - jest fatalnie. Sytuacji nie poprawia aktorstwo (Aaron Paul, Dominic Cooper, Michael Keaton) i efekty specjalne, które są żenujące. Lepsze sceny były w pierwszych grach komputerowych. Niby się ścigają, a w ogóle nie czuć prędkości.. reżyser powinien przynajmniej Ronina obejrzeć, wtedy wiedziałby co to znaczy dynamika wyścigu na ekranie.. a jeśli nie chce sięgać do klasyki to niech przynajmniej zaliczy Wyścig z zeszłego roku. Słowo o ścieżce dźwiękowej.. - do niej mam tylko jedno pytanie - skoro całą skopiowali z gry, to czemu bez muzyki?