Skalp: Tom czwarty
- autorzy: Jason Aaron, R. M. Guéra, Davide Furnó, Jason Latour, Danijel Žeželj;
- drzekład: Krzysztof Uliszewski;
- wydawnictwo: Egmont Polska, 2016;
- kategoria: komiks, Vertigo, DC Comics.
Powróćmy do Rez'u. Dash całkowicie podrążył się w nałogu, zresztą jego Carol również. Wydaje się, że nie ma dla nich już ratunku. Z takich dołków się nie wychodzi, ale życie kolejny raz potrafi zaskoczyć. Dash ma spore szanse, że nie zabije go nałóg a kulka w głowę. Kto będzie strzelał? Agent FBI czy wódz? Obaj mają powody by pozbyć się chłopaka. W tym stanie nie jest nikomu potrzebny. Chciałbym napisać, że dzięki swojej silnej woli pozbył się crack'u, ale nie jest to prawdą. Nieoczekiwanie do wódz zmusza go do 'terapii'.
Dzięki tej pomocy Dash znajduje motywację by w końcu rozprawić się z mordercą swojej matki.
W albumie sporo miejsca poświęcono wyborom związanym z dziećmi. Wybory trudne, nieoczywiste a czasem tylko pozornie są wyborami. Życie w rezerwacie nie jest romantyczną bajką.
Główny wątek fabularny niewiele posunął się do przodu, ale czujemy, że przed finałem atmosfera mocno się zagęściła. Nadal uważam, że jest to znakomita seria.
Postanowiłem, że będę notki tagował również nazwiskami tłumaczy. Ich praca jest mocno niedoceniana, a często to oni nadają odpowiedni wydźwięk historii.