Porozmawiajmy o czymś przyjemniejszym;
- autor: Roz Chast;
- wydawnictwo: Publicat, 2019;
- kategoria: książka obrazkowa.
Roz, gdy tylko miała taką okazję, opuściła dom rodzinny. Przez lata nie odwiedzała rodziców a gdy znów nawiązała z nimi bliższy kontakt odkryła, że nie są coraz młodsi, a ich zdrowie jest coraz słabsze. Do Roz dotarło, że to na niej, jedynej córce, spocznie obowiązek opieki nad schorowanymi rodzicami. Początkowo nie jest trudno, ale z czasem seniorzy wymagają coraz większej opieki, a co za tym idzie nakładów finansowych. Roz cała ta sytuacja przytłacza, ale próbuje zapewnić rodzicom jak najlepszą opiekę.
Z jednej strony ta książka obrazkowa zachwyca podjętym tematem. W pewnym wieku każdy z nas będzie musiał się zmierzyć ze starością osób bliskich i dobrze jest nie wypychać tego tematu. To się stanie, nie możemy się do tego przygotować, ale też nie powinniśmy się tego bać. Starość jest naturalnym etapem życia.
Z drugiej strony w tej książce, wbrew pozorom, nie ma za wielu uczuć. Roz się opiekuje rodzicami, ale w zasadzie sprowadza relacje do wydatków finansowych i rutyny. Zabrakło mi w tym relacji pomiędzy poszczególnymi członkami rodziny. Zabrakło mi w tej historii rodziny Roz. Jej partnera, przyjaciół, dzieci. Życia prywatnego. Tak jakby temat odchodzenia rodziców był tylko jej ciężarem. W wydzielonej przestrzen fizycznej i emocjonalnej.
Odbieram to jako pewnego rodzaju niespójność. Ta książka staje się nie tyle pożegnaniem rodziców co wspomnieniem Roz jak ciężko miała w tym czasie (głównie finansowo).
Porozmawiajmy o czymś przyjemniejszym to prawie komiks. Sporo scen jest w dymkach komiksowych, ale też sporo opowiedziana zwykłym tekstem. I tu trzeba podkreślić, że dobór czcionki jest niezbyt trafiony. Bardzo trudno mi się to czytało. Troszkę mi też przeszkadzały zdjęcia wbite w fabułę. Powinny być poza albumem. Jako dodatek.