Naomi Watts
-
Na cały głos - mini serial
Na cały głos,
(The Loudest Voice) - 2019;
- twórcy: Gabriel Sherman;
- Showtime, mini serial;
- wybrana obsada: Russell Crowe, Naomi Watts, Sienna Miller, Josh Charles, Seth MacFarlane, Annabelle Wallis, Simon McBurney;
- kategoria: biograficzny, dramat, na faktachRobert Ailes (Crowe) założyciel i wieloletni szef Fox News. Człowiek ikona, z jednej strony niewątpliwy geniusz, który rozumiał media jak mało kto, a z drugiej strony egoistyczny skur..., dla którego nie ma przeszkód by osiągnąć wyznaczone cele. Początkowo cele były mniej osobiste, ale z czasem zaczęła dominować własna wizja świata.
"Nie podajemy wiadomości, tworzymy je"
Robert potrafił zrobić coś z niczego. Jego zaangażowanie w kampanie prezydenckie niewątpliwie pozwalało Republikanom zwyciężać. Niektórzy twierdzą, że to on stoi za sukcesem Trumpa. Ile w tym prawdy? Nie wiem, Trump ze swoją wizją świata mógł i tak wygrać. Ailes zasłynął nie tylko jako twórca Fox News, obecnie kojarzony jest również jako mężczyzna, który bez zahamowań wykorzystywał seksualnie swoje podwładne. Wiele z tych spraw wyciszono, a później wielki Robert zmarł i nie zdążył odpowiedzieć za swoje czyny. -
21 gramów - 2016
21 gramów,
(21 Grams) - 2003;
- reżyseria: Alejandro González Iñárritu;
- scenariusz: Guillermo Arriaga;
- wybrana obsada: Sean Penn, Naomi Watts, Benicio Del Toro, Charlotte Gainsbourg, Clea DuVall;
- gatunek: kryminał, thriller.Jedna z ostatnich zaległych (z 2016 roku) notek. Tym razem kilka słów o filmie, który kiedyś zrobił na mnie olbrzymie wrażenie. Co prawda nie tak duże jak Amores Perros, ale długo miałem go w pamięci. Powtórny seans nieco ostudził emocje - może to kwestia mojego wieku, a może brak świeżości pierwszego seansu, w każdym razie nadal wysoko oceniam ten tytuł.
Akcja opowiada o trzech rodzinach, które przypadkowo połączyło jedno tragiczne wydarzenie. Jeden wypadek, jedna ulotna chwila, jedno zamyślenie sprawiło, że losy wielu osób na stałe się zmieniły. Taka nieoczekiwana błahostka całkowicie przekształca nasze życie. Jak tu planować, budować przyszłość, kochać skoro się wie, że wszystko może zniknąć w jednej magicznej chwili. I najgorsze jest to, że nie musi w tym być niczyjej winy. Jesteśmy malutcy wobec przypadkowości tego świata. -
Wschodnie obietnice - 2007
Wschodnie obietnice (Eastern Promises) - 2007;
- reżyseria: David Cronenberg
- scenariusz: Steven Knight
- wybrana obsada: Viggo Mortensen, Vincent Cassel, Naomi Watts, Armin Mueller-Stahl, Jerzy Skolimowski
- thriller, kryminał, dramat.Jedna z tych pozycji, która długo czekała na seans - wiedziałem, że chcę to obejrzeć, ale dziwnym trafem film nie trafiał na krótką listę. W końcu się udało i jestem urzeczony seansem.
Anna, z pochodzenia Rosjanka, jest sanitariuszką w szpitalu. Na oddział trafia pobita dziewczyna w zaawansowanej ciąży. Dziewczyna umiera na stole operacyjnym, ale udaje się uratować dziecko. Jedyną wskazówką kim mogła być zmarła jest pamiętnik napisany po rosyjsku. Anna próbując odnaleźć krewnych dziecka trafia do świata, o którego istnieniu nie miała pojęcia. Jest to świat bezwzględny, brutalny, ale też urzekający pewnym sentymentalizmem. Świat rosyjskiej, gangsterskiej mentalności, która nie ma nic wspólnego z filmami o włoskiej mafii.
Wschodnie obietnice to nie tyle film o gangsterskich porachunkach, co pozycja przybliżająca nam skomplikowanie współczesnego miejskiego społeczeństwa, które żyje dwoma światami. Z jednej strony beztroskie życie znacznej części obywateli, a tuż obok świat, o którym nikt woli nie myśleć. Oba czasem się spotykają.. zderzają, ale prawi obywatele starają się wierzyć, ze ta ciemna strona miasta nie istnieje. Przypomina to zachowanie użytkowników internetu, którzy udają, że to narzędzie tylko do pozytywnego działania. -
Birdman - 2014
Birdman
(reżyseria Alejandro González Iñárritu, 2014)W końcu na tapetę trafił film, który ma multum Oscarowych nominacji i dobre opinie wśród moich znajomych.. moja ocena nie będzie aż tak wysoka.
Tytuł opowiada o aktorze (świetny Michael Keaton), który kiedyś zasłynął z roli superbohatera, a obecnie próbuje się odnaleźć na deskach teatralnych.. ale ta historia jest tylko pretekstem do pokazania sporu kulturalnego pomiędzy zwolennikami tradycyjnej sztuki scenicznej a orędownikami nowego kina rozrywkowego. Kina, które ma szokować, zachwycać wizualnie i wyzbyć wszelakiego myślenia i wrażliwości. To maszynki do robienia pieniędzy. Ten świat powoli przenika do świata teatru. Od sposobu gry, poprzez recenzje krytyków, aż po oczekiwania widza, który pragnie być cały czas szokowany.
Fabularnie Birdman mnie nie zachwycił - za mało szokowania (oczywiście żartuję). Czegoś mi w nim brakło, pewnej drapieżności w dialogach dopracowania relacji między bohaterami. Za to aktorsko Birdman to najwyższa półka. Już pomijam Keatona, ale w drugim planie też jest bardzo interesująco. Edward Norton i Emma Stone zagrali na najwyższym poziomie. Cała trójka jest nominowana do Oscara - w sumie nominacji jest aż dziewięć.. niektóre w mojej ocenie ciut nad wyrost. Myślę, że Hollywood lubi filmy opowiadające trochę o branży filmowej. Ciekawe na ilu statuetkach się skończy? -
Mów mi Vincent - 2014
Mów mi Vincent
(St. Vincent, reżyseria Theodore Melfi, 2014)Vincent (Bill Murray) to upierdliwy podstarzały facet, którego nikt nie lubi. Nie żeby bez wzajemności. Lubi wypić i grać w wyścigach konnych... obie rozrywki mu dochodów nie dają.. wręcz przeciwnie - Vincent ma spore długi. W zasadzie to po pierwszych scenach odnosimy wrażenie, że niżej upaść nie można. Szansa na poprawienie sytuacji materialnej pojawia się po wprowadzeniu nowej sąsiadki z synem (Melissa McCarthy, a w roli syna Jaeden Lieberher). Vincent, trochę z przypadku, zostaje opiekunką dla chłopca. Nie jest to idealny kandydat, ale przynajmniej blisko mieszka..
Mów mi Vincent to opowieść o zwyczajnych ludziach, przyjaźni, poświęceniu.. a przede wszystkim o potrzebie posiadania kogoś, dla kogo warto żyć, warto się zmieniać, warto działać. Film nie jest arcydziełem, ale ma bardzo ciepły przekaz, który mnie trochę wzruszył (ach ta delikatność na kacu).. Fajne, ostre poczucie humoru, a przede wszystkim niezłe aktorstwo. Już pomijam świetnego Murray'a - Naomi Watts w roli ciężarnej prostytutki też wypadła całkiem interesująco. Na plus też zaliczam fakt, że jest to jedna z niewielu amerykańskich komedii ostatnich lat, która nie odpycha prymitywnością. -
Fair Game - 2010
Fair Game (reżyseria Doug Liman, 2010)
Pamiętacie jak rozpoczynała się druga amerykańska inwazja na Irak? Co wtedy mówił prezydent USA? W Iraku jest broń masowego masowego rażenia, która zagraża światowemu pokojowi.. jak się później okazało - były to całkowite brednie, a rząd Stanów Zjednoczonych o tym doskonale wiedział.. ale przecież zwycięzcę nikt nie pyta o moralność wojny.. Fair Game opiera się na biografii byłej agentki Valerie Plame Wilson. Jej mąż (Sean Penn) otwarcie oskarżył rząd Busha o kłamstwo i celowe manipulowanie opinią publiczną. Valerie (Naomi Watts) została zdegradowana, a przeciwko jej mężowi rozpoczęła się nagonka, która miała na go skompromitować..
Film nie jest jakoś wybitny, ale opowiada o pewnych ważnych sprawach. Rząd nie ma prawa okłamywać swoich obywateli.. Rząd ma olbrzymie siły, którymi jest w stanie stłamsić i zastraszyć każdego obywatela. Zawsze jak jest niewygodny temat dla Rządu to trzeba podać motyw zastępczy, który zainteresuje opinię publiczną.
Film opowiada o Ameryce, o prawdziwej historii, ale opowiada też o mechanizmach, które istnieją wszędzie. Dlatego tak bardzo ubolewam, że tak zwana czwarta władza obecnie tak mocno kuleje. Może to się kiedyś zmieni? Zaczynam mieć wątpliwościPodjęty temat i specyficzny klimat sprawia, że Fair Game dostaje osiem.
-
Ned Kelly - 2003
Ned Kelly
(reżyseria Gregor Jordan, 2003)Końcówka dziewiętnastego wieku. Historia australijskiego banity (Heath Ledger), który niczym Robin Hood napadał na bogatych i rozdawał biednym.. może to trochę idealizowanie, ale fakt jest taki, że Kelly sprzeciwiał się niesprawiedliwości i nadużywaniu władzy przez australijską policję. Dzięki swojej postawie miał wielu zwolenników wśród ludności cywilnej... i przez ponad dwa lata skutecznie unikał odpowiedzialności za swoje, nazwijmy to po imieniu, przestępstwa. Ned Kelly zasłynął nie tylko z zuchwałości, ale także z faktu iż podczas akcji jego ekipa zakładała własnoręcznie wykonane pancerze. Film ogląda się dobrze nie tylko jako film biograficzny, ale także jako ciekawe kino przygodowe. Jest przyzwoicie zrealizowany i posiada fajną obsadę. W drugim planie wystąpili: Geoffrey Rush, Orlando Bloom oraz Naomi Watts.
Podobało mi się. Oceniam na osiem. -
Niemożliwe 2012
Niemożliwe
(The Impossible, reżyseria Juan Antonio Bayona, 2012).Niemożliwy film. Fabuła opowiada o rodzinie, która przetrwała tsunami w 2004 roku. Film jest zrobiony z wielkim rozmachem - i to widać.. efekty specjalne są dobrze zrobione. Za to plus. Aktorsko też nie jest źle - Evan McGregor i Naomi Watts wypadli całkiem przekonująco. Niestety przez większą część filmu czułem irytację. Stanowczo za dużo cukru, lukru i innych miłych rzeczy... słabo mi się od tego robi.. mogło być naprawdę dobre, zaangażowane kino, które przybliża nam dramat tamtych dni.. zamiast tego mamy kiepski melodramat.. szczytem absurdu była jedna z ostatnich scen - rodzina wraca do domu samolotem.. pustym... tylko oni i piloci.. Niemożliwe.
Oceniam na sześć. -
Dom Snów - 2011
W rocznicowy piątek mieliśmy okazję obejrzeć dwa filmy.
Były to : Dom Snów oraz Baby są jakieś inne, ten drugi zrecenzuję w kolejnej notce.Dom snów (2011, reż.Jim Sheridan)to thriller-psychologiczny. Wiem, że nie ma takiego gatunku film psychologiczny, ale czasem takie określenie pasuje;)
Film nie jest w niczym oryginalny. Motyw domu, który ma swoją historię, był wielokrotnie przerabiany. Mimo braku oryginalności Dom Snów dobrze się ogląda. Oczekiwałem lekkiego filmu, o prostych środkach wyrazu. Taki też film dostałem. Nawet trochę więcej, gdyż film kilka razy pozytywnie mnie zaskoczył.
Aktorsko też jest dobrze. Daniel Craig kolejny raz udowodnił, że jest przyzwoitym aktorem. Dostojnie facet się starzeje.
W pozostałych rolach zobaczymy Naomi Watts oraz Rachel Weisz.
Całość, mimo niewysokich lotów, oceniam na osiem.