Szalony Megs (Jacknife, reżyseria David Hugh Jones, 1989)
Staram się poprawić systematyczność. Tytuł wybrałem ze względu na obsadę. Ed Harris, Robert de Niro i Kathy Baker sprawili, że pozycja musiała być "zaliczona".
Film opowiada o spotkaniu dwóch mężczyzn. Kiedyś byli przyjaciółmi, ale po Wietnamie kontakt im się zerwał. Ponowne spotkanie nie jest łatwe. Budzą się wojenne demony. Obaj mężczyźni wymagają terapii, ale przede wszystkim szczerej rozmowy. Film przypomniał mi, że wojna w Wietnamie była wielkim przeżyciem dla Amerykanów. Zginęło wielu amerykańskich chłopców, ale jeszcze więcej wróciło z rozwaloną psychiką. Część zaszyła się w domach, inni zaczęli pić, a jeszcze inni mieli problemy z prawem. Kiedyś powstawało wiele filmów związanych z Wietnamem. Były pozycje wojenne, których głównym motywem było uwalnianie amerykańskich żołnierze, ale z czasem zaczęło powstawać coraz więcej pozycji ukazujących dramat żołnierzy, którzy "szczęśliwie" wrócili do domu. Do takich właśnie pozycji należy Szalony Megs. Solidnie zagrany, ale fabularnie nie powalający. Czuć w nim upływ lat od powstania. Jak dla mnie naciągane siedem.
Zwiastun