Mission: Impossible - Ghost Protocol - 2011;
- reżyseria: Brad Bird
- scenariusz: Andre Nemec, Josh Appelbaum
- wybrana obsada: Tom Cruise, Paula Patton, Simon Pegg, Jeremy Renner, Michael Nyqvist
- sensacyjny.
W kinach kilka dni temu pojawiła się piąta część Mission Impossible - potraktowałem to jako idealną okazję by obejrzeć Ghost Protocol (MI IV).
Jestem pozytywnie zaskoczony. Myślałem, że seria jest na równi pochyłej, ale scenarzyści Ghost Protocol pokazali, że przygody Ethan'a Hunt'a mają w sobie jeszcze spory potencjał.
Mamy kolejną misję, tym razem ekipa Hunt'a zostaje pozbawiona wsparcia swojej macierzystej agencji. Zostaje wdrożona procedura Ghost Protocol, czyli pełne odcięcie. Brzmi znajomo? Pewnie, że tak - agent 007 też kilkukrotnie tracił licencję i na własną rękę, przy życzliwości szefostwa, musiał dochodzić prawdy.
Podobieństw do Bonda jest więcej, ale nie traktuję tego jako wady - wręcz przeciwnie - stosowanie pewnych schematów jest gwarantem rozrywki na niezłym poziomie.
Ghost Protocol nie jest wybitną pozycją w swoim gatunku, ale seans daje sporo satysfakcji i dowodzi, że Tom Cruise nadal jest w formie. Aktor może i jest kontrowersyjny, ale filmy z jego udziałem potrafią sporo zarobić. Czwarta część przygód agenta Hunt'a zarobiła prawie 700 milionów dolarów - to jest bardzo dobry wynik.
Film oceniam na bardzo mocne siedem.
Czuję się odpowiednio przygotowany do piątej części.
Zwiastun