Free Guy - 2021;
- reżyseria: Shawn Levy;
- scenariusz: Matt Lieberman, Zak Penn;
- wybrana obsada: Ryan Reynolds, Jodie Comer, Chris Evans, Lil Rel Howery, Taika Waititi, Joe Keery, Channing Tatum;
- kategoria: film, komedia, science fiction, kasowy, Disney.
Niebieski to miły koleś. Codziennie się budzi, idzie do pracy po drodze zamawiając zawsze taką samą kawę. Prowadzi dobre, ale monotonne życie. Świat, w którym żyje różni się od naszego. Są tu postacie w okularach, z którymi nie należy wchodzić w interakcję. Oni sieją zamęt i zniszczenie, ale przynajmniej ich życie nie jest nudne. Free Guy odkrywa, że nie jest prawdziwy. Jest tylko kodem, tłem w rozbudowanej grze komputerowej. Jest jednym z milionów ludzików, którzy biegają kiedy rozwalamy miasta w grach z otwartym światem. Sama świadomość bycia małym ogniwem jest nie zwiastuje problemów, ale Free Guy zakłada okulary i tym samym staje się graczem.
To w świecie wirtualnym, a w prawdziwym? Tutaj mamy spór o prawa własności i ryzyko wyłączenia serwerów gry.
Fabularnie może i nie ma fajerwerków, ale film dał mi całkiem fajną rozrywkę a to za sprawą tła fabuły. Świetnie pokazano w tej produkcji przykłady różnych bugów występujących w grach, wyśmiano (a może nie) wszelakich youtuberów a przede wszystkim nawiązano do kilku znanych gier. To taki współczesny Truman Show.
Tak sobie myślę, że Raynolds jest stworzony do takich właśnie filmów. Produkcji gdzie akcja przeplata się z humorem, a granice są czysto umowne.
Daję mocne siedem
Poniżej zwiastun