Człowiek bez twarzy,
(The Man Without a Face) - 1993;
- reżyseria: Mel Gibson;
- scenariusz: Malcolm MacRury;
- wybrana obsada: Mel Gibson, Nick Stahl, Margaret Whitton, Fay Masterson, Gaby Hoffmann;
- kategoria: film, dramat.
Chuck marzy o nauce w szkole wojskowej, ale nie zdaje egzaminów wstępnych. Może spróbować jeszcze w sesji poprawkowej - jeśli znajdzie korepetytora i poświęci lato na naukę. Chłopak chce wykorzystać czas wolny i się uczyć, a o pomoc prosi mieszkającego na odłudziu byłego nauczyciela. Mężczyzna żyje z boku a po miasteczku krążą różne 'miejskie legendy' na jego temat. Mocno popażona twarz potrafi uruchomić wyobraźnię i to nie tylko dzieciaków - dorośli również są bezlitośni w wymyślaniu różnych historii.
Chuck potajemnie wymyka się do swojego nauczyciela a nauka przynosi pozytywne efekty. Chłopak, dzięki swojemu uporowi, coraz lepiej opanowuje materiał a co najważniejsze zaczyna lubić naukę. Tylko czy wypada by dziecko wymykało się do samotnego mężczyzny?
Człowiek bez twarzy opowiada o prawdziwej przyjaźni pomiędzy dzieckiem a dorosłym. O przyjaźni, który w naszych chorych czasach jest nieakceptowalna. Wszelkie poza standardowe relacje są podejrzane i powinny być zabronione. Taka to poprawność polityczna.
Klimat filmu pozytywnie mnie zaskoczył, a sama historia wciągnęła. Gibson lekko przeszarżował w końcówce i zbyt mocno poszedł w stronę patosu, ale nie zmienia to faktu, że mamy do czynienia z całkiem udaną produkcją.
Oceniam na osiem.
Poniżej zwiastun