Alita: Battle Angel - 2019;
- reżyseria: Robert Rodriguez;
- scenariusz: Laeta Kalogridis, Robert Rodriguez;
- wybrana obsada: Rosa Salazar, Christoph Waltz, Jennifer Connelly, Mahershala Ali, Ed Skrein, Jackie Earle Haley,
- kategoria: akcja, science - fiction, komiks, ekranizacja.
Ekranizacja kultowego dla wielu komiksów w końcu trafiła na ekrany. Futurystyczna opowieść o Alicie cyborgu, który cudem został uratowany na złomowisku kosztowała około 170 milionów dolarów i sporą część tej kwoty pochłonęły efekty specjalne. I to faktycznie widać na ekranie. Krótko o fabule. Połowa trzeciego tysiąclecia. Ludzkość niemal upadła. W powietrzu wisi miasto raj, a pod nim Żelazne Miasto gdzie żyją resztki ludzkości. Z miasta na górze czasem trafiają śmieci, w których można czasem znaleźć coś ciekawego. I tak w ręce jednego zbieracza trafia mocno uszkodzony cyborg. Zbieracz, utalentowany monter cyborgów postanawia odrestaurować znalezisko. Jeszcze nie wie, że odbudowuje potężną broń.
Mam malutki problem z tym filmem. Z jednej strony odbieram to jako film młodzieżowy, a z drugiej zaskakuje mnie w nim ilość przemocy, która nie zawsze ma uzasadnienie fabularne. Nie wiem czy to skutek rywalizacji wizji reżysera z wymuszoną ze względów finansowych kategorią wiekową, czy też jest to niedoskonałość scenariusza. Alita to niezłe kino akcji z elementami postapo, ale tytuł posiada wiele wad. Największą z nich są przeraźliwie słabe dialogi. Sztampa goni sztampę. To sprawia, że film oglądamy bez emocji. Trochę szkoda bo w tej historii był potencjał, który mógł być sukcesem jak Igrzyska Ognia. Słabo wypadła też sama Alita. Drażni uśmiech i zbyt wielkie płaczące oczy. Może jestem za stary na takie wzruszenia. Film ma też dobre strony. Świetne efekty specjalne oraz niezła choreografia walk, w której znajdziemy odniesienia do różnych filmów. Zresztą niektóre roboty wyglądały jak wyjęte z Robocopa.
Alita to nieźle zrealizowany blockbuster, który ostatecznie oceniam na siedem i mimo wszystko czekam na kolejną część. Jest mała szansa, że powstanie.
Poniżej zwiastun