Listy do M. (2011, reż. Mitja Okorn) to jeden z najlepszych polskich filmów roku 2011. Tak zabawnej i ciepłej komedii dawno nie widziałem.
W Listach mamy niezłą obsadę (Maciej Stuhr, Roma Gąsiorowska, Paweł Małaszyński, Tomasz Karolak, Piotr Adamczyk, Agnieszka Dygand oraz, zapomniany ostatnio, Wojciech Malajkat), która gra całkiem przyzwoicie.
Aktorstwo nie jest największym plusem produkcji, bez wątpienia jest nim świąteczny klimat produkcji.
W końcu mamy film, który wyprze z telewizyjnych ramówek Kevina. Jest śmiesznie i wzruszająco.
Akcja, a właściwie akcje, toczy się w okolicach Świąt Bożego Narodzenia. Świąt, podczas których nikt nie powinien być sam. Świąt, które w magiczny sposób spełniaja marzenia.
Listy do M. to film wyjątkowy, który niesamowicie poprawia humor i sprawia, że świat jest mniej dołujący.
Poza tym jest to pierwsza polska komedia romantyczna, której realizacja jest na światowym poziomie.
Polecam z czystym sumieniem.
Oceniam na osiem (po ponownym obejrzeniu)
PS- chyba napiszę do M. Mam czas do jutra ;)