Ułatwienia dostępu

Jak wykiwać oszusta ?

Ostatnie dni mijają mi na oglądaniu White Collar (polski tytuł Białe Kołnierzyki). Tak nieśpiesznie się oglądało i minęły dwa pierwse sezony.
Serial ten mnie pozytywnie zaskoczył, spodziewałem się standardowej historii o pracy FBI, a tutaj taka niespodzianka.
White Collar to produkcja pełna świetnego, niegłupiego humoru, który serwowany jest nam niczym dobre, wytrawne wino. Historia jest prosta. Skazany za oszustwa Neal (Matt Bomer) staje się pomocnikiem Petera - agenta FBI (w tej roli Tim DeKay). Ciekawostką jest fakt, iż to Peter aresztował Neal'a.
Banał, ale świetnie rozegrany. Akcja toczy się dwutorowo, Neal i Peter wspólnie rozwiązują zagadki kryminalne i odnoszą w tej materii spore sukcesy. Z drugiej jednak strony, obaj w wolnych chwilach starają się wzajemnie wykiwać. Czy oszust może stać się uczciwy? Czy agent zacznie przymykać oko na niecne uczynki podopiecznego ?
Tego dowiecie się z Białych Kołnierzyków.
Mocną zaletą produkcji jest drugi plan.Dobrze zbudowane i zagrane postaci świetnie uzupełniają wspomniany duet. Lubię absolutnie każdego w tym serialu. Trudno wszystkich wymieniać, więc przybliżę odrobinę tylko trójkę.
Mozzie (Willie Garson) - kim jest ten facet? Dlaczego wszędzie wietrzy podstęp ? Nie da się faceta nie lubić. Mistrzowska kreacja.
June (Diahann Carroll) - właścicielka mieszkania Neala - klasa sama w sobie.
El (Tiffani Thiessen) - to żona Petera. Idealnie pasuje do swojej roli. Oddana, ale z charakterem.
Jeśli szukacie lekkiego serialu, który ma to coś, to White Collar jest dla Was.
Sezon pierwszy i drugi oceniam na dziewięć.


Teraz zabieram się za trzeci.

Moneyball - 2011 - Ach ten baseball

moneyballMoneyball
(reż. Bennett Miller, 2011) to najnowszy tytuł z Bradem Pittem.
Gdzieś przeczytałem, że to ma być ostatni jego film, ale nie bardzo chce mi się w to wierzyć.
Jest zbyt dobrym aktorem, by tak zwyczajnie odejść.  Moneyball otrzymał sześć nominacji do tegorocznych Oscarów.
Czy zostanie doceniony ? Myślę, że tak. To bardzo dobry tytuł, który przybliża nam świat baseballu. Myślę, że Oscara dostanie właśnie za to ;)
Myślę, że przeciętny Europejczyk nigdy nie zrozumie czym jest ta dyscyplina sportu dla Amerykanów. Niby mamy piłkę nożną, ale nie jest to ta skala zjawiska.
Baseball to, obok footbollu amerykańskiego i wyścigów Nascar, niesamowite zjawisko kulturowe, które jednoczy miliony Amerykanów. To coś więcej niż sport, to cała ikonografia i olbrzymie pieniądze. Amerykanie kolekcjonują niemal wszystko co jest związane z baseballem : koszulki, kije, łapy, piłki oraz, przede wszystkim, karty, których cena potrafi nieźle zaskoczyć.
Moneyball nam o tym przypomina. Film opowiada o  klubie Oakland Athletics, którego manager (Pitt) wprowadza algorytmy komputerowe do ocen zawodników. Dzięki temu posunięciu klub, mimo niewielkiego budżetu, zaczyna odnosić spore sukcesy.
Wróćmy do Oscarów.
Złotą statuetkę powinien za ten film dostać nie tylko Pitt, ale także (nowinowany za rolę drugoplanową) Jonah Hill, który był zwyczajnie genialny.
Film oceniam na dziewięć - punkt dodaję za temat. Lubię tytuły, które opowiadają nam trochę o amerykańskim śnie.

Nudna epidemia - Epidemia Strachu 2011

contagion epidemia strachuWiecie, co najbardziej lubię w filmach przedstawiających jakąś epidemię, zagładę, koniec świata ? Dwie rzeczy : mobilizację armii czy też Gwardii Narodowej oraz widok pustych autostrad. Nic tak na mnie nie działa jak opustoszałe i smutne miasta.

Zabierając się za Contagion - Epidemia Strachu (reż. Steven Soderbergh) spodziewałem się dobrego kina katastroficznego. 

Niestety, kolejny raz się rozczarowałem. Film, delikatnie mówiąc, nie porywa. Po kilku dniach całkowicie się zapomina o czym był i kto w nim grał. Obsada była niezła - sprawdziłem na filmwebie ;). Matt Damon, Laurence Fishburne, Gwyneth Paltrow,  Kate Winslet - te nazwiska miały gwarantować sukces. Wyszło lipnie. 

Contagion opowiada o walce z nowym, zabójczym wirusem, który atakuje kolejne miasta.

Motyw niespecjalnie świeży i wielokrotnie przerabiany przez kulturę masową.

Contagion to zdecydowanie jedna ze słabszych produkcji w tym temacie.

Z mojej strony rozczarowanie, które oceniam na  pięć. Mogło być lepiej.

Komiksowe plakaty Niezniszczalnych 2

Plakaty znalazłem dzięki Quentinho.

Wam też przypominają serię GTA ?

Bardzo mi się podobają :)

         
             

Ktoś jest Tobą

Przemierzając przez niezbadane tereny internetu udało mi się trafić na całkiem ciekawy  miniserial wyprodukowany przez BBC. Identity (2010) to sześcioodcinkowa produkcja opowiadająca o specjalnej grupie Scotland Yardu, która ma walczyć z przestępstwami wynikającymi z kradzieży tożsamości.
W współczesnych, skomputeryzowanych i zautomatyzowanych czasach, o taką kradzież nietrudno. Świetny pomysł na serial.
Realizacja też jest na niezłym poziomie. Identity posiada interesujący klimat. Trochę mroczny i trochę jakby zawieszony w rzeczywistości. Trudno mi to nazwać. Podobne odczucia miałem oglądając Paradox.
W głównej roli Aidan Gillen.
Identity przypomniał mi, że warto zainteresować się brytyjskimi produkcjami, zwłaszcza tymi skończonymi ;)
Serial oceniam na zasłużone siedem

Sherlock Holmes: Gra cieni - 2011

sherlock holmes gra cieniNo i druga odsłona przygód Sherlocka Holmesa za nami (Sherlock Holmes : Gra cieni, reż Guy Ritchie, 2011).
Tym razem dzielny Sherlock (Robert Downey Jr.) oraz jego wierny towarzysz Sir Dr Watson (Jude Law) walczą z Profesorem Morriarty (Jared Harris).
Stawką gry jest światowy pokój. Czy nasi bohaterowie sobie poradzą ?
Wiadomo, że tak - w końcu to film o Holmesie. ;) Akcja ma niesamowicie duże tempo, które jest urozmaicone mistrzowskimi efektami specjalnymi.
Świetnie zrealizowane kino wysokobudżetowe. Największą zaletą filmu jest gra aktorska. Law i Downey Jr. to duet perfekcyjny.
Fabularnie dwójka jest słabsza od jedynki. W Grze Cieni klimat dziewiętnastego wieku gdzieś bezpowrotnie wyparował.
Najnowszego Holmesa oceniam na osiem.

W Butach, ale bez jaj

kot w butachKot w Butach
(reż. Chris Miller, 2011) to produkcja bardzo słaba. Miała być to animacja pełna humoru i polotu, garściami nawiązująca do przygód zielonego ogra. Twórcom Kota wydawoło się, iż wystarczy zapożyczyć jednego (całkiem udanego) bohatera z zarabiającej miliony kreskówki, aby odnieść sukces. Całkowicie zapomniano o zmyślnej fabule, drugim planie czy też humorze. To, co nam przedstawili, to tylko marne popłuczyny po Shreku.

Cała fabuła jest nudna i przewidywalna. Za to minus. Kolejny za drażniącą narrację pierwszoosobową. Co się stało z tym uroczym Kotem ze Shreka ? Ten niby wygląda tak samo, ale gada jakby za dużo kłaczków się najadł. Kolejni bohaterowie też nie są lepsi. Tu największego minusa dostaje Jajo. Kto to w ogóle wymyślił, by bohaterem był kawałek śniadania ?? Co to jest Dizzy Return ? Nie podoba mi się to. Humor też mi się nie podobał, w Shreku był o wiele bardziej przemyślany i inteligentniejszy. 

Całość oceniam na pięć.

Idy Marcowe

Obecnie trwają w Stanach Zjednoczonych kolejne prawybory prezydenckie. To dobry czas, by zrecenzować Idy Marcowe reżyserii George'a Clooney' (zagrał też jedną z głównych ról).

Clooney planował nakręcić Idy Marcowe kilka lat temu, ale postanowił, że nie będzie robił filmu politycznego, który negatywnie mógłby się odbić na wizerunku Baracka Obamy. Minęło kilka lat i Clooney stracił, jak wielu Amerykanów, bezkrytyczny stosunek do czarnoskórego prezydenta. Dlaczego o tym piszę ? Same okoliczności powstania filmu świetnie nawiązują do jego fabuły. Idy opowiadają o ideałach i ich utracie. Opowiada też o poświęceniu wyznawanych wartości w imię osiąganych celów.  Poznajemy bohaterów filmu w trakcie kampanii przedwyborczej. Kandydat na prezydenta (Clooney)oraz jego piarowiec (Ryan Gosling) mają piękne zasady etyczne, które w trakcie kampanii zostaną odrzucone.

Jest to dobre kino polityczne, które trochę nam przypomina czym współcześnie jest polityka.

Polecam

Idy Marcowe dostają osiem punktów.

Terrorysta jest wśród nas

homelandCieszę się bardzo, że amerykańskie stacje w końcu postanowiły poszukać nowych pomysłów  na seriale.

Efekt jest bardzo dobry. Jesienią stacja Showtime wyemitowała pierwszy sezon Homeland.

Jest to serial o walce z terroryzmem, walce, która przenosi się z egzotycznego Iraku do Stanów Zjednoczonych. Przenosi się za sprawą uwolnionego żołnierza Marines  (w roli Brody'ego Damian Lewis), który być może przeszedł na stronę wroga. Przez kolejne epizody zastanawiamy się czy Brody stał się terrorystą, czy też jest niewinną ofiarą prześladowaną przez agentkę CIA. W roli agentki Carrie wystąpiła doskonała Claire Danes. Podczas całego sezonu kilkakrotnie zmieniałem swoje myślenie o Brody'm, a zakończenie serii wcale nie rozwiało wszystkich wątpliwości - Kim jest Brody? 

W Homeland zagrała też, znana z "V", Morena Baccarin. Tym razem ma rolę bardziej pozytywną, jest żoną Brody'ego. Gra świetnie, ale dla mnie zawsze będzie Anną. ;) 

Zalety Homeland to:

- świetny scenariusz;

- dobór tematu;

- rewelacyjna gra aktorska.

Sezon pierwszy Homeland oceniam na zasłużone dziewięć.

Kowboje i obcy - 2011

kowboje i obcyKowboje i Obcy
(reż. Jon Favreau, 2011) to jeden z najsłabszych filmów jakie widziałem w zeszłym roku.

Niezła obsada (Daniel Craig, Olivia Wilde, Harrison Ford) to za mało, by ten film polecić.

Fabuła jest tak głupia, że aż brak słow.

Sam pomysł połączenia klasycznych gatunków - sci-fi oraz westernu - nie był zły, ale w tym filmie to nie zdało egzaminu. Wszystkiego jest za dużo i wygląda to groteskowo. Nawet nawiązania do innych filmów niewiele tu pomogły.

Efekty specjalne, które technicznie są niezłe, w tym filmie irytują i męczą.

Koszmar

Szkoda czasu na ten film.

Oceniam surowo i nie polecam. Cztery