lea seydoux
-
Kurier Francuski z Liberty, Kansas Evening Sun - 2021
Kurier Francuski z Liberty, Kansas Evening Sun,
(The French Dispatch) - 2021;
- reżyseria: Wes Anderson;
- scenariusz: Wes Anderson;
- wybrana obsada: Benicio del Toro, Adrien Brody, Tilda Swinton, Léa Seydoux, Frances McDormand, Timothée Chalamet, Lyna Khoudri, Jeffrey Wright, Owen Wilson;
- kategoria: film, dramat, komedia, Disney, wydmuszka.
Fikcyjne francuskie miasteczko ma fikcyjną gazetę, której żywot się właśnie kończy. Trwają prace nad ostatnim numerem, który będzie się składał z nielażnych historii najsłynniejszych dziennikarzy pracujących dla tego magazynu. Takie swoiste pożegnanie - czytelnikami oraz z wielkim założycielem czasopisma. Dostajemy cztery historie, różniące się tamatyką, stylem, emocjami. Łączy jest pewna abstrakcja i średnia przyswajalność przez widza. W sumie z tych czterech podobała mi się tylko jedna. Opowieść o pewnym brutalnym malarzu. Czuć było w tym iskrę geniuszu, która zbyt szybko spłonęła (mam na myśli realizację). -
Nie czas umierać - 2021
Nie czas umierać,
(No Time to Die) - 2021;
- reżyseria: Cary Joji Fukunaga;
- scenariusz: Neal Purvis, Robert Wade;
- wybrana obsada: Léa Seydoux, Daniel Craig, Rami Malek, Lashana Lynch, Ralph Fiennes, Ben Whishaw, Naomie Harris, Rory Kinnear, Jeffrey Wright, Christoph Waltz;
- kategoria: sensacyjny, film, James Bond, kasowy.
James Bond jest na zasłużonej emeryturze. Zamiast bezustannej walki o pokój woli delektować się spokojnym życiem. Widocznie zapomniał, że agenci specjalni nie przechodzą do emeryturę. Bond zostaje poproszony przez CIA o kolejną misję. Z brytyjskich laboratoriów został porwany naukowiec oraz została skradziona tajna broń biologiczna. Broń, która nie miała prawa istnieć. Powrót do służby nie jest prosty. Jest otwarty spór pomiędzy Bondem a M, a poza tym numer 007 został na nowo zagospodarowany - posługuje sie nim czarnoskóra agentka Nomi (taki ukłon w stronę spekulacji kto może być kolejnym 007). Wracając do fabuły. Śledztwo prowadzi do Blofelda, ale to nie on będzie głównym przeciwnikiem. Jest ktoś równie bardzo niebezpieczny (Malek). I wyjątkowo więcej nie wspomnę o fabule. Przedstawione rozwiązania fabularne sa nie tyle zaskakujące co ostateczne i nie warto ich zbyt wcześnie odsłaniać. -
Spectre - 2015
Spectre - 2015 ;
- reżyseria: Sam Mendes;
- scenariusz: John Logan, Robert Wade, Neal Purvis, Jez Butterworth;
- wybrana obsada: Daniel Craig, Christoph Waltz, Léa Seydoux, Ralph Fiennes, Monica Bellucci, Naomie Harris, Ben Whishaw, Dave Bautista;
- sensacyjny.Na tego Bonda musiałem iść do kina.. niesamowity zwiastun, obsada i machina promująca sprawiły, że nerwowo wyczekiwałem premiery. Nastrój oczekiwania popsuł utwór promujący film, ale mimo to byłem dobrej myśli - w końcu to miało by świetne zakończenie serii z Craigiem. Po seansie jestem rozczarowany... to coś więcej niż delikatny niedosyt. Rozczarowuje ścieżka dźwiękowa, która mnie drażniła, rozczarowują dialogi i fabuła, czołówka nie przyciąga uwagi, ale przede wszystkim w Spectre zawodzą (bardziej niż wokalista) kobiety. Bellucci ma nic nie znaczący epizod, którego mogłoby nie być, a Seydoux wypada bardzo blado. Tak nijakiej kobiety James'a dawno nie było.. a w tej się po kilku dniach zakochał... i nawet tortury mu nie straszne.. poziom kobiet ratuje tylko Moneypenny (Harris). Coś o fabule? Ujawnia się odwieczny wróg Bonda, który od wielu lat jest odpowiedzialny za wszystkie tragedie agenta. W sumie nie do końca wiem na ile to była prywatna zemsta, a na ile walka o dominację nad światem. Główny motyw mnie nie przekonał. Spectre zaczyna i kończy się niemal tak samo.. Helikopter plus walący się budynek. Czy nie dało się w to wrzucić więcej różnorodności? Podczas seansu czułem się jakbym oglądał film zmontowany z innych produkcji.. mam wrażanie, że większość elementów fabularnych nie było zbyt świeżych. Całości brakowało polotu i chyba tak naprawdę pomysłu. Sam Bond zbyt wiele razy przegrywał i tak naprawdę fuksem unikał śmierci. W Spectre nie zawodzą aktorzy: Craig, Waltz, Fiennes - wypadli całkiem dobrze, chociaż nie było wyczuwalnego napięcia między nimi.. interesująca była też postać grana przez Bautista'e - szkoda, że ten łotr nie miał większego udziału w fabule. Byłoby to interesujące.
-
Życie Adeli: Rozdział 1 i 2 - 2013
Życie Adeli: rozdział 1 i 2
(La vie d'Adèle, reżyseria Abdellatif Kechiche, 2013)Historia rozpoczyna się gdy Adela (Adèle Exarchopoulos) ma piętnaście lat. Jest zwyczajną, nie rzucającą się w oczy dziewczyną.. poznaje świat i przeżywa swoje pierwsze fascynacje i miłości. Poznaje starszą, bardziej doświadczoną Emmę (Léa Seydoux), która odkrywa przed nią nowe emocje, wrażliwość i erotyczne doznania.
Życie Adeli to film o dojrzewaniu, ale przede wszystkim o potrzebie zrozumienia i bliskości. Potrzebie bycia dla kogoś całym światem, a nawet więcej. Adela na naszych oczach przechodzi kilka metamorfoz, ale pod koniec filmu jest nadal tą samą dziewczyną, która zapatrzona w innych ludzi, nadal nie jest pewna kim chce być w swoim życiu.. brak jej szczęścia.Życie Adeli jest filmem długim, ale nie nużącym.. wolne tempo pozwala nam spokojniej poznać emocje głównej bohaterki .. jej pragnienia, marzenia, a także rozczarowania. Pod koniec seansu mam całkiem sporego kaca.. ale pewnie minie.. w końcu brak uczuć zobowiązuje.