Grant Morrison
-
Animal Man - Omnibus
Animal Man - Omnibus;
- autorzy: Grant Morrison, Brian Bolland, Tom Grummett, Doug Hazlewood, Chas Truog;
- wydawnictwo: Egmont Polska, 2020;
- kategoria: komiks, DC Black Label.
Buddy Baker z pozoru jest zwykłym człowiekiem. Ma żonę, dzieci, prowadzi całkiem normalne życie, ale posiada też pewne moce a to sprawia, że chciałby być superbohaterem. Niestety same moce to za mało by nagle cały świat zaczął szanować i co może ważniejsze dostrzegać. Buddy potrafi przejmować umiejętności zwierząt znajdujących się w pobliżu. Przykładowo: może mieć superwęch jeśli obok jest pies, może się zregenerować jeśli obok jest dżdżownica, może być supersilny gdy w pobliżu jest słoń lub.. mrówka.. a na dodatek potrafi latać. Moce są bardzo przydatne, ale wymagają obecności konkretnych zwierząt, a to sprawia, że ciężko planować akcje. Trudno buć prawdziwym superbohaterem. Buddy ma całkiem spory problem by to sobie odpowiednio w głowie poukładać. Jest za słaby na walkę z kosmitami jak Superman, ale też się nie obija. Jest tyle zwierząt do uratowania.. proekologiczna działalność Animal Man'a zostaje zauważona.. z jednej strony Buddy zyskuje szacunek, a z drugiej wrogów, którzy znają jego prawdziwą tożsamość.. nie bez powodu inni bohaterowie ją skrywają. -
Grant Morrison, Dan Mora - Klaus
Klaus;
- twórcy: Grant Morrison, Dan Mora;
- Kboom, 2018;
- kategoria: komiksŚwięty Mikołaj. Facet co nosi prezenty dzieciom, obecnie gwiazda popkultury, a historycznie biskup Miry w Licji.. a może historia była całkiem inna? Może to wyrzutek, który opuścił rodzinne strony przez niektórych nazywany duchem. Masywny, brutalny, z wilkiem u boku. Brzmi dziwnie prawda? A co jeśli dodamy do tego małe, górnicze miasteczko, które żyje w strachu przed baronem, który nie marzy o władzy absolutnej? A żeby ją zdobyć zamierza uwolnić bestię? Jeszcze coś o dzieciach. Też tu są, ale ich życie również jest smutne. Nie mają zabawek ani radości.. zresztą one też mają swoją rolę do odegrania podczas oswajania bestii. Morrison i Mora na nowo układają nam historię o Mikołaju. Dodają do niej wszystko co im przyjdzie do głowy. W ten sposób powstaje opowieść, której elementy mogą się nam wydawać dziwnie znajome, ale w zastosowanej kombinacji mają w sobie sporą dawkę świeżości. Finał lekko rozczarowuje, ale i tak pobudza wyobraźnię.. a przecież o to chodzi.