„Życie jest jak pudełko czekoladek. Nigdy nie wiesz, co ci się trafi.”
Forrest Gump

Nowości na stronie

Barry - sezon 2
Elvis - 2022
Black Adam - 2022
Dni piasku
Bękarty z Południa. Tom 4. Motywacja
Ex Machina. Tom 3
Armada.Tom 1
Listy do M.5 - 2022
Wszystko wszędzie naraz - 2022
Kapitan Ameryka. Zimowy Żołnierz
Patrz jak kręcą - 2022
Czarna Wdowa - 2021
Sabrina - 1954
Wieloryb - 2022

tye sheridan

  • Joe - 2013

    joeJoe
    (reżyseria David Gordon Green, 2013)

    Nicolas Cage coraz częściej gra w filmach, których poziom jest nieakceptowalny. Są to jakieś badziewia, które nie mają swojej premiery kinowej i od razu wychodzą na nośnikach optycznych. Co długi potrafią zrobić z aktorem? Czasem jednak zdarzają się filmy, w których Cage pokazuje, że mimo wszystko aktorem jest niezłym. Poza tym nie ukrywajmy nikt na ekranie tak ładnie nie cierpi na ekranie jak Nicolas.

    Joe to opowieść o byłym skazańcu, który próbuje prowadzić uczciwe życie. Ciężko pracuje przy wycince lasu - jest szanowany przez współpracowników, ale nadal miewa porywczą naturę. Pewnego dnia poznaje nastolatka (Tye Sheridan), który szuka pracy.. może być ciężka - chce się w pełni uniezależnić od swojego agresywnego, zapijaczonego ojca (Gary Poulter - naturszczyk). Joe bierze chłopaka pod swoje skrzydła, chce mu pomóc stanąć na nogi, ale nie wie, że to także mocno zmieni jego życie.

  • Player One - 2018

    player one

    Player One,
    (Ready Player One) - 2018;
    - reżyseria: Steven Spielberg;
    - scenariusz: Ernest Cline, Zak Penn;
    - wybrana obsada: Tye Sheridan, Olivia Cooke, Ben Mendelsohn, Lena Waithe, Mark Rylance, Simon Pegg;
    - gatunek: przygodowy, akcja, science-fiction.

    Na ten film czekałem od jakiegoś czasu. Ekranizacja świetnej powieści (tu o niej piszę) rozpaliła wyobraźnię wielu kinomaniaków. O poziom filmu byłem spokojny, niezłe zwiastuny, autor powieści jako scenarzysta oraz wielki Spielberg w fotelu reżysera. Ta produkcja musiała się udać. Po seansie mogę stwierdzić, że mamy do czynienia z bardzo dobrym filmem, ale ciut rozczarowującym.
    Przypomnę zarys fabuły. Mamy rok 2045. Miasta są przeludnione i zniszczone. Codzienność przeraża i dlatego też większość ludzi każdą wolną chwilę spędza w wirtualnej rzeczywistości. W cyfrowym świecie Oasis każdy może być tym kim chce. Praktycznie nie ma żadnych ograniczeń. Sytuacja ulega małej zmianie gdy umiera twórca Oasis. Teraz każdy z graczy może stać się właścicielem cyfrowej platformy, wystarczy tylko odnaleźć trzy ukryte klucze, a wszystko to klimacie lat osiemdziesiątych. Wskazówek do ich odnalezienia należy szukać w życiorysie twórcy Oasis. Rozpoczyna się gra o wszystko.
    Do tego momentu ekranizacja jest dosyć wierna. Później historie, pomimo wspólnego finału, biegną w całkiem inny sposób. Nie będę wchodził w szczegóły fabularne, ale chcę tylko podkreślić, że książka wydawała się być bardziej mroczna, a zadania bardziej hermetyczne. W filmie to zmieniono - mało znane gry, zamieniono elementami popkultury, które znają niemal wszyscy. Nie traktuję tego jako wady - to musiało być tak zrobione, nie można przecież opierać fabuły o kontekst, którego nikt nie rozumie.

  • Uciekinier - 2012

    uciekinier Uciekinier
    (Mud, reżyseria Jeff Nichols, 2012)

    Jakaś amerykańska prowincja. Dwóch nastolatków (bliżej 10 niż 20 lat) spotyka na wyspie nieznajomego (Matthew McConaughey), który - jak to się później okazuje - ucieka przed policją i ludźmi chcącymi go zabić. Między chłopcami (Tye Sheridan, Jacob Lofland) a uciekinierem powstaje nić przyjaźni. Obcy intryguje chłopców, sprawia, że czują się wyjątkowi, ale także jest świetnym kompanem do rozmów. Wątek ucieczki jest istotny w filmie, ale o wiele ważniejszy jest motyw przyjaźni i relacji damsko-męskich. Chłopięca naiwność w sferach miłosnych zostaje "urealniona". Miłość bywa ślepa.. i nie zawsze należy jej dać sobą rządzić.. są w życiu inne relacje, na których można polegać.
    Jest to jeden z tych filmów, które trudno jednoznacznie zakwalifikować. Jest trochę akcji, a nawet strzelanina, ale przez większość fabuły akcja wolno się toczy.. sporo rozmów, ładnych widoków, problemów dorastających chłopców. Jak to napisała moja znajoma.. "poważnie zrobiony film familijny" - myślę, że jest to trafne sformułowanie. Film pozytywnie punktuje zdjęciami i grą Matthew.
    Ciekawostka - podczas zdjęć zatrudniono sporo naturszczyków z Arkansas - około 400 statystów. Ostatnio pisałem o Joe z Cage'm w roli głównej i w komentarzach padło pytanie czy te dwa filmy są podobne? W pewien sposób tak.. prowincja, męska przyjaźń, ale mają całkiem inny klimat. Joe jest bardziej ciemny, brudny. Uciekinier bardziej familijny. Łączy je też Tye Sheridan - jestem przekonany, że o tym aktorze jeszcze nie raz usłyszymy.

    Film Nichols'a oceniam na siedem.

  • X-Men: Apocalypse - 2016

    x men apocalypse
    X-Men: Apocalypse - 2016;
    - reżyseria: Bryan Singer;
    - scenariusz: Simon Kinberg;
    - wybrana obsada: James McAvoy, Michael Fassbender, Jennifer Lawrence, Nicholas Hoult, Oscar Isaac, Rose Byrne, Evan Peters, Josh Helman, Sophie Turner, Tye Sheridan, Kodi Smit-McPhee, Ben Hardy, Alexandra Shipp, Olivia Munn, Hugh Jackman;
    - gatunek: akcja, science-fiction.

    No to kolejny film Marvela za mną. Czy ktoś potrafi z pamięci je wszystkie wymienić?
    Apocalypse jest jednym z pierwszych mutantów, który posiada wiele mocy, które czynią go niemal nieśmiertelnym. Po tysiącach lat uwięzienia zostaje (przypadkiem?) obudzony i uwolniony. Nowy świat niespecjalnie mu się podoba. Z pomocą czterech zwerbowanych pomocników chce utworzyć nowy świat, w którym słabi ludzie będą podlegli mutantom. Oczywiście profesor Xavier nie może na to pozwolić więc rozpoczyna się walka pomiędzy mutantami. Czy nie brzmi Wam to znajomo? Powiedzmy sobie otwarcie - najnowsza odsłona X-Men'ów fabularnie jest nijaka. Groźny przeciwnik i wielka rozwałka na koniec - ileż razy to już widzieliśmy. O wiele bardziej sobie cenię filmy Marvel'a, które ukazują powstawanie i rozwój jednej postaci, jej talenty, rozwój i emocje, które temu towarzyszą. W najnowszym filmie mamy przesyt bohaterów, z którymi nijak nie da się identyfikować, brakuje pozytywnego bohatera pierwszoplanowego, który by się mocniej wyróżniał na tle pozostałych X-Men'ów.

  • X-Men: Mroczna Phoenix - 2019

    x men mroczna phoenix
    X-Men: Mroczna Phoenix,

    (Dark Phoenix) - 2019;
    - reżyseria: Simon Kinberg;
    - scenariusz: Simon Kinberg;
    - wybrana obsada: Sophie Turner, James McAvoy, Michael Fassbender, Jennifer Lawrence, Nicholas Hoult, Tye Sheridan, Alexandra Shipp, Evan Peters,Jessica Chastain, Kodi Smit-McPhee;
    - kategoria: science fiction, Marvel, akcja, X-Men.

    Jean Grey należy do starszego pokolenia mutantów. Została przygarnięta przez Xaviera w wieku kilku lat, ale cały czas do końca nie zdaje sobie sprawy z siły swojej mocy. Po jednej z misji jej zdolności ulegają zwielokrotnieniu i dziewczyna przestaje nad sobą panować. Sieje zniszczenie i cały czas próbuje odkryć kim jest naprawdę. Po kilku rozwałkach dochodzi do oczywistego finału, który urozmaicają dodatkowi przeciwnicy. Całość, grubo szyta bitwami, może i jakoś trzyma się kupy, ale nie zmienia to faktu, że z ekranu wieje nudą. Salsa, upss Jean ma jedną, może dwie miny, a resztę nadrabiają efekty specjalne. Jej postać nie budzi niezbędnego zaangażowania widza, a nie ukrywajmy - McAvoy, z bocznego siedzenia, całego filmu nie poprowadzi.

Back to top