Ułatwienia dostępu

Tom Hardy

  • Venom 2: Carnage - 2021

    venom 2

    Venom 2: Carnage;
    (Venom: Let There Be Carnage) - 2021
    - reżyseria: Andy Serkis;
    - scenariusz: Kelly Marcel; 
    - wybrana obsada: Tom Hardy, Woody Harrelson, Michelle Williams, Naomie Harris, Stephen Graham, Reid Scott;
    - kategoria: Disney, Marvel, film, Akcja, Science Fiction, Venom.


    Eddie nadal jest życiowym nieudacznikiem, ale teraz ma jeszcze w sobie pasażera na gapę, który na każdym kroku przypomina mu, że wszystko co Eddie ma dobrego w życiu zawdzięcza Venom'owi. Mało to pokrzepiające. Eddie'mu udaje się zmusić czarnego stwora by opuścił jego ciało, ale szybko zaczyna żałować tej decyzji. Zwłaszcza, że musi się zmierzyć z Carnage'em. Formalnie biorąc potomkiem Venom'a, którego nosicielem jest seryjny zabójca.

    Czytaj więcej

  • Tabu - sezon 1

    tabu s 1

    Tabu,
    (Taboo) - 2017
    -sezon 1, BBC, HBO;
    - twórcy: Steven Knight, Chips Hardy (ojciec Toma);
    - wybrana obsada: Tom Hardy, Jessie Buckley, Stephen Graham, Michael Kelly, Jonathan Pryce, Oona Chaplin, David Hayman;
    - kategoria: dramat, brytyjskie;

    Londyn, początek dziewiętnastego wieku. Do miasta powraca uznany za zmarłego James Delaney (Hardy). Jego nieoczekiwany powrót mocno komplikuje interesy wielkiej Kompanii Wschodnioindyjskiej. Chodzi sporny kawałek ziemi, który może okazać się kluczowy po podpisaniu pokoju z powstającymi Stanami Zjednoczonymi. James jednak nie zamierza ziemi sprzedawać, a umierać też nie ma zamiaru. Okazuje się, że młody Delaney to nie tylko awanturnik, ale także bardzo dobry strateg, który umiejętnie lawiruje pomiędzy Kompanią, Koroną a Amerykanami. Wszystkich zwodzi po cichu realizując swoje cele. Co go napędza? Czy to pragnienie zemsty, sprawiedliwości? Po pierwszych epizodach wierzyłem, że James ma klarowne motywacje, ale im dalej w fabułę tym dusza Delaney'a staje się ciemniejsza, bardziej nieodgadniona.

    Czytaj więcej

  • Venom - 2018

    venomVenom - 2018; 

    - reżyseria: Ruben Fleischer;
    - scenariusz: Scott Rosenberg, Jeff Pinkner;
    - wybrana obsada: Tom Hardy, Michelle Williams, Riz Ahmed, Scott Haze, Woody Harrelson, Jenny Slate, Emilio Rivera;
    - gatunek: akcja, science fiction.


    Przed napisaniem tej notki zastanawiałem się dlaczego Venom, film który opowiada o bohaterze komiksów Marvela, który jest przeciwnikiem Spiderman'a nie należy do Marvel Cinematic Universe (MCU). Sprawa jest dosyć prosta, ale zarazem komiczna. Marvel kiedyś bez oporów sprzedawał prawa do ekranizacji niektórych swoich komiksów i współcześnie nie posiada praw do wszystkich swoich postaci. Venom należy do SONY, a prawa do Spiderman'a zostały podzielone. Obecnie Marvel, a w zasadzie Disney, do którego należy Marvel Studios na nowo zbiera licencje w jednym miejscu. Jest to niewątpliwie powiązane ze startem platformy VOD Disney'a. No ale nie o tym ta notka.
    Eddie Brock jest dziennikarzem śledczym, który po bezkompromisowym wywiadzie z milionerem ląduje na dnie. Bez pracy, bez narzeczonej - niezbyt intensywnie próbuje sobie ułożyć życie z dala od alkoholu.

    Czytaj więcej

  • Dunkierka - 2017

    dunkierka

    Dunkierka,
    (Dunkirk) - 2017;
    - reżyseria: Christopher Nolan;
    - scenariusz: Christopher Nolan;
    - wybrana obsada: Fionn Whitehead, Tom Glynn-Carney, Jack Lowden, Harry Styles, Aneurin Barnard, James D'Arcy, Tom Hardy, Kenneth Branagh, Cillian Murphy;
    - gatunek: dramat, wojenny.

    Druga Wojna Światowa. Ewakuacja setek tysięcy brytyjskich żołnierzy z plaż Dunkierki. Kilka wątków, które przecinają się w jednym momencie. Chronologia zdarzeń lekko zachwiana, ale w końcowych scenach całkowicie spójna. Mamy tu pilotów, którzy mają zabezpieczać ewakuacje, cywilne statki płynące z pomocą, a także brytyjskich żołnierzy, którzy oczekują na ratunek. Nadzieja na przeżycie z każdą godziną gaśnie. Wielu już zginęło i wielu zginie podczas ewakuacji. Wróg ma doskonałą świadomość, że armia jest w potrzasku i dlatego nieśpiesznie bombarduje plaże. Co ciekawe, w filmie Nolana wróg jest bezosobowy, równie anonimowy jak morskie fale. Zarówno on jak i przyroda nie znają litości, ale też nie ma w ich działaniach zbędnego okrucieństwa. Tak jakby to była naturalna kolej rzeczy - to znacząco wzmacnia przekaz.

    Czytaj więcej

  • Kompania braci - 2001

    kompania braci
    Kompania braci,
    (Band of Brothers) - 2001;
    - producent wykonawczy: Tom Hanks, Steven Spielberg;
    - HBO, 10 epizodów
    - wybrana obsada: Damian Lewis, Dale Dye, Ron Livingston, David Schwimmer, Matthew Settle, Neal McDonough, Donnie Wahlberg, Simon Pegg, Tom Hardy;
    - gatunek: dramat, wojenny.

    W mediach trwa intensywna kampania reklamowa HBO. Stacja chwali się, że wyprodukowała znakomite seriale, które zyskały miano kultowych. Spot reklamowy przypomniał mi, że mam do nadrobienia Kompanię braci. Kiedyś zachwycałem się serialem Pacyfik z 2010, ale dopiero teraz dotarło do mnie, że jest to tak naprawdę kontynuacja Kompanii braci. Ten sam poziom realizacji tylko inny miejsce wojennych zmagań.
    Kompania opowiada o losach amerykańskich żołnierzy po lądowaniu w Normandii. Każdy epizod jest poprzedzony wypowiedziami żołnierzy, którzy przeżyli drugą wojnę światową. Dzięki temu prostemu zabiegowi przypominamy sobie, że opowiadane historie mają w sobie elementy prawdy, że brutalna wojna była nie tak dawno temu. Epizody mają różne tempa akcji.. czasem skupiają się intensywnych działaniach wojennych, a czasem tempo spada i fabuła skupia się wokół ludzkich pierwiastków (strach, tęsknota). To nierówne tempo akcji idealnie oddaje realizm wojny. Świetnie też pokazano, że wojna to nie tylko medale za zasługi, że nawet waleczni Amerykanie też nie są święci. Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi.
    Produkcja HBO zaskakuje poziomem realizacji. Sceny balistyczne zapierają dech w piersiach, ale wrażenie na mnie robiły też zwykłe sceny w miasteczkach czy też w zimowych okopach, gdzie ludzie ginęli od przypadkowych kul. Epizod, w którym odkryto obozy pracy zasługuje na szczególne uznanie. Nie uwolniono wszystkich ludzi, trzeba było ich nadal trzymać w zamknięciu by mieli szansę na przeżycie. Za to wielki szacunek, twórcy pokazali, że nie trzeba iść na łatwiznę i warto pokazać, że wojna to też te trudne i niezbyt oczywiste decyzje.

    Czytaj więcej

  • Legend - 2015

    legend
    Legend - 2015;
    - reżyseria: Brian Helgeland;
    - scenariusz: Brian Helgeland;
    - wybrana obsada: Tom Hardy, Emily Browning, David Thewlis, Christopher Eccleston, Chazz Palminteri;
    - gatunek: biograficzny, gangsterski.

    Opowieść o braciach bliźniakach Krey, którzy w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych terroryzowali Londyn. Wydawało się, że historia i Tom Hardy w podwójnej głównej roli będą gwarantować znakomite kino. Przecież kino gangsterskie ma głębokie korzenie w kinematografii i jest lubiane przez widzów. Są pewne schematy, które powiela, ale powiedzmy sobie szczerze, że czasem jest to zaletą. Wolę ograny schemat pokazany w nowej historii niż nadmierne eksperymentowanie twórców filmowych. Legend pełnymi garściami czerpie z klasyków gatunku, ale zabrakło dobrej historii. Wiem, że jest teraz moda na biografie, ale nie każde życie nadaje się na ekranizacje.. a może to raczej wina niezbyt udanego scenariusza?
    W Legend Helgeland chyba do końca nie wiedział o czym chce opowiadać. Czy ma to być film o gangsterskich porachunkach, czy może trudna relacja pomiędzy braćmi, czy też romansidło. Lawiruje pomiędzy wątkami, ale brakuje w tym spójności i myśli przewodniej. O czym najlepiej świadczy zakończenie filmu. Wyglądało to tak jakby w pewnym momencie brakło taśmy, pieniędzy i padło hasło - "no to panowie kończymy." Prawie jak w Dynastii (kto oglądał ten wie). Jest to kolejny już (nie zliczę który) film, który mógł być znakomitą pozycją, ale zabrakło dobrego scenariusza.

    Czytaj więcej

  • Zjawa - 2015

    plakat promujący
    Zjawa, 
    (The Revenant) - 2015;
    - reżyseria: Alejandro González Iñárritu; 
    - scenariusz: Mark L. Smith, Alejandro González Iñárritu;
    - wybrana obsada: Leonardo DiCaprio, Tom Hardy;
    - gatunek: dramat, przygodowy. 

    Wszyscy znajomi wiedzą, że jestem maniakiem filmowym, ale większość nie wie, że jest niewiele filmów na które czekam. Mam takie zaległości, że nie widzę sensu w oczekiwaniu na nowe premiery. Zjawa zalicza się do tych niewielu filmów, na które czekałem. Dwóch moich ulubionych aktorów w jednym filmie nie mogło nie zostać przeze mnie zauważone. Po kinowym seansie stwierdzam, że film jest bardzo dobry, ale do znakomitości mu trochę brakuje. 
    Zacznę od rzeczy oczywistych. Będzie Oscar dla niedźwiedzia i może dla Leo - jeśli DiCaprio nie dostanie teraz Oscara to już więcej nie powinni go nominować. Ta nagroda robi się dla niego za mała. Bardzo fajnie zagrał też Hardy, ale nie oszukujmy się - nie miał wielkiego pola manewru. 
    Niektórzy recenzenci piszą, że Zjawa to film o zemście, ale to określenie bardzo ogranicza pole interpretacji. Uważam, że Zjawę można interpretować na kilku płaszczyznach. Przede wszystkim to hołd dla dziewiczej przyrody Ameryki. Bardzo długie ujęcia, piękne plenery i surowość natury aż kipią z ekranu. Obraz zachwyca od strony wizualnej. Momentami film bardziej przypomina dokument o kolonizacji Ameryki niż kino przygodowe. Całość dopełniają pieczołowicie wykonane kostiumy i charakteryzacja. Podejrzewam, że tu może pojawić się Oscar. 
    Zjawę można też interpretować jako film o przetrwaniu. Woli życia, ale także ulotności. Nieistotne czy naszym życiem rządzi przypadek czy przeznaczenie i tak jesteśmy skazani na przemijanie, a każdy dzień jest walką o przetrwanie do dnia kolejnego. 
    W Zjawie widzę też pewne podobieństwo do Truposza Jarmusch'a. Kino drogi, której celem jest śmierć, która nie daje o sobie zapomnieć. Gdzie zachodnia cywilizacja jest kresem dziewiczej natury. Końcowe sceny Zjawy sugerują, że biały człowiek przywiózł tylko śmierć i zniszczenie, a rodowici mieszkańcy tylko obserwują jak świat, który znają powoli odchodzi w zapomnienie. 
    Zjawa to piękne widowisko, które koniecznie należy obejrzeć na dużym ekranie, na małym może wydawać się nudny i nijaki. Jest to też jeden z tych filmów, które zachwycają, ale nigdy się do nich  nie wraca. 

    Czytaj więcej

  • Mad Max: Na drodze gniewu - 2015

    mad max na drodze gniewuMad Max: Na drodze gniewu
    (Mad Max: Fury Road, reżyseria George Miller, 2015)

    Fabułę tej superprodukcji można zamknąć w jednym zdaniu. Jechali w jedną stronę, ale postanowili wrócić.. i tyle.. śmiało można powiedzieć, że obraz Millera nie posiada fabuły. Za to wielki minus.. na szczęście film pod innymi względami wywołuje pełen opad szczeny. Na Mad Max'a czekałem głównie z powodu Toma Hardy, cała reszta obsady aktorskiej miała dla mnie mniejsze znaczenie. Na ekranie Tom wypadł dobrze, ale pozostał w cieniu fenomenalnej Furiosy (Charlize Theron) oraz półżywego Nux'a (Nicholas Hoult). Z przyjemnością się ogląda całą trójkę na ekranie, ale to nie oni są największym atutem produkcji... najmocniejszą stroną filmu są fenomenalne efekty specjalne... może trochę zbyt efekciarskie, ale nie rażą swoją sztucznością. Wiadomo, że były podrasowane komputerowo, ale widać pewien autentyzm.. a to wszystko za sprawą sposobu realizacji. W większości powstały na żywo, a nie podczas kreacji grafików komputerowych. To naprawdę robi wrażenie. Jest niesamowity klimat.. ukazany świat urzeka swoim brutalizmem i kolorystyką. 
    Mad Max zaczyna się od mocnego uderzenia i trzyma w napięciu przez cały film. Seansu nie żałuję i polecam, ale wątpię bym często wracał do tej produkcji. Jest pięknie, ostro, ale jakoś tak pusto..

    Czytaj więcej

  • System (Child 44) - 2015

    systemSystem
    (Child 44, reżyseria Daniel Espinosa, 2015)

    Ekranizacja bestsellerowej powieści Roba Toma Smitha "Child 44". Sama powieść garściami czerpie z prawdziwej historii seryjnego mordercy (Czikatiło), który grasował w Związku Radzieckim - po aresztowaniu przyznał się do 56 zabójstw... w filmie ten wątek jest jedynie pretekstem do ukazania stalinowskiego reżimu. Jeśli chcecie filmy o mordercy to polecam Obywatela X z 1995 roku oraz Mordercę ze wschodu z 2004 roku. Po seansie Systemu postanowiłem, że oba przed chwilą wymienione filmy chcę sobie powtórzyć.
    Nie wiem czy wiecie, ale Child 44 w Rosji ma zakaz wyświetlania.. i szczerze mówiąc absolutnie mnie to nie dziwi. Film brutalnie piętnuje system totalitarny, na każdym kroku wskazuje, że nieludzki system wyzwala najgorsze z możliwych zachowań... że każda ofiara może przeobrazić się w kata, ale też każdy oprawca może zostać oskarżony o niewłaściwe myślenie (zdrada). Nie jest ważna sprawiedliwość - liczy się tylko bezwzględne posłuszeństwo wobec władzy. Jak to mówią: dajcie mi człowieka, a paragraf się znajdzie. Po seansie przypomniał mi się film Michałkowa Spaleni Słońcem - chyba nie muszę mówić dlaczego.
    Mocną stroną filmu jest aktorstwo - Tom Hardy jak zawsze wypadł rewelacyjnie, facet jest fenomenalny. Nie gorzej spisał się drugi plan (Jason Clarke, Gary Oldman, Joel Kinnaman). Słabiej wypadła natomiast główna rola kobieca Noomi Rapace zwyczajnie irytowała na ekranie. Moim zdaniem jej postać była zbyt rozbudowana. Pewnie zapytacie jak wypadła Agnieszka Grochowska na ekranie? Owszem była, ale nie ukrywajmy to tylko epizod - czy należy się tym zachwycać? Nie mnie to oceniać.
    Stalinowska Rosja w Systemie to kraj całkowicie wyniszczony, pełny przerażonych obywateli (po obu stronach "barykady"), w którym w każdej chwili można zginąć.. umrzeć w majestacie prawa - zwyczajne morderstwa w kraju idealnym nie istnieją - jest to wymysł zdegenerowanego zachodniego społeczeństwa. Brutalna rzeczywistość podkreślana jest ciemnymi jakby brudnymi ujęciami i dobrą ścieżką dźwiękową. Hardy i Clarke idealnie pasują do takich filmów.

    Czytaj więcej

  • Szpieg - 2011

    szpiegSzpieg (Tinker Tailor Soldier Spy, reżyseria Tomas Alfredson, 2011)

    Kolejna zaległa pozycja.. kolejny dowód na to, że najlepiej mi idzie nadrabianie zaległości nocami. Szpieg to "klasyczny" film szpiegowski (masło maślane?). Emerytowany agent MI6 (Gary Oldman) dostaje szansę powrotu do agencji (zwanej Cyrkiem) Ma jednak trudne zadanie do wykonania, musi odnaleźć w szeregach MI6 agenta, który jest zdrajcą sprzedającym tajemnicy wywiadowi rosyjskiemu.
    Akcja jest nieśpieszna, ujęcia spokojne, wyważone. Przez większość czasu jest analiza nagrań, dokumentów - typowa żmudna praca w zaciszu gabinetów. Czołowi agenci, w tym bohater grany przez Oldmana, nie przypominają Bondów - bliżej im raczej do postury nauczycieli, którzy niewiele zarabiają.
    Szpieg nie jest pozycją dla wszystkich - niektórzy się zachwycą, a inny znudzeni zasną.. ja sam oceniam na naciągane siedem.. niezłe kino, któremu do wybitności sporo brakuje.

    Czytaj więcej

  • Peaky Blinders - sezon 2

    Peaky Blinders (BBC, Sezon 2, 2014)

    Pierwszy sezon był mega zaskoczeniem. Praktycznie na każdym poziomie: fabularnym, muzycznym, aktorskim. Drugi sezon często jest dla twórców dużo trudniejszy. Po dobrym przyjęciu pierwszego sezonu oczekiwania rosną i często nie zostają odpowiednio spełnione. Bałem się, że drugi sezon Peaky Blinders mnie rozczaruje. Jestem świeżo po seansie i jestem kolejny raz pozytywnie zaskoczony. Fabuła jest prowadzona innym torem, ale dzięki temu jest dużo więcej miejsca na wątki drugoplanowe. Rozwinięcie akcji na Londyn wzbogaca gangsterski świat i nadaje nowego mocnego rysu fabule. Na wielki plus też zaliczę poszerzenie obsady. Tom Hardy w obsadzie jest gwarantem dobrego poziomu, ale nie ukrywajmy - Peaky Blinders to przede wszystkim znakomita pozycja w dorobku Cillian'a Murphy'ego. Coraz bardziej lubię tego aktora.
    Drugi plan też trzyma poziom. Postacie są ostre, wielowymiarowe i zaskakujące..

    Peaky Blinders posiada niezaprzeczalny klimat. Gangsterskie porachunki pomieszane z politycznymi rozgrywkami tworzą mieszankę, którą trzeba obejrzeć. Niezależnie czy akcja się rozgrywa po pierwszej wojnie światowej, czy też współcześnie.. lubię takie pozycje.
    Sezon drugi trzyma poziom - oceniam na dziesięć. Polecam.
    dziesięć

    Czytaj więcej

  • Brudny szmal - 2014

    brudny szmalBrudny szmal
    (The Drop, reżyseria Michael R. Roskam, 2014)

    Bob (Tom Hardy) jest spokojnym, nie wadzącym nikomu barmanem w małej knajpie. Nie lubi rozmawiać, ale wszyscy go lubią, bo w sumie to dobry chłopak. Knajpę prowadzi jego starszy i cały czas nabuzowany kuzyn Marv (James Gandolfini). Byłby to zwykły lokal, gdyby nie jedno ale.. knajpa należy do mafii, która raz na jakiś czas robi z niej punkt zbiórki nielegalnych pieniędzy... ale nie dajcie się zmylić.. ten film nie skupia się na kasie. Jest to bardziej opowieść o tym jak pozory potrafią mylić.. o tym, że każdy ma swoją przeszłość i swoje tajemnice..
    Niezbyt szybka narracja, brak zaskakujących scen akcji. Głównie rozmowy, zwyczajne czynności, wymiana spojrzeń. Jest specyficzny klimat - brak mi odpowiednich słów - taki monotonny i "zmęczony".
    Brudny szmal to przede wszystkim bardzo dobre aktorstwo. Kolejna świetna rola Toma - czy ten facet kiedyś zagrał źle? Rozwija się w dobrym kierunku. Jest to też ostatni film z Gandolfini - aktor przez wiele lat był przeze mnie niedoceniany.
    W drugim planie Noomi Rapace oraz Matthias Schoenaerts.

    Czytaj więcej

  • Zapowiedź Mad Max'a

    promo

     

    W sieci pojawił się nowy zwiastun do Mad Max'a.  Polski tytuł to: Mad Max: Na drodze gniewu. Pierwsze fotosy i wczorajszy trailer pokazują mi jedno.. że będzie naprawdę interesujący film, na który już teraz czekam. Przypominam, że w głównej roli gra jeden z moich ulubionych aktorów, czyli Tom Hardy. Premiera latem 2015 roku. 

    Czytaj więcej

  • Plakaty promujące 2 sezon Peaky Blinders

    Dawno nie dodawałem wpisów promujących nowe seriale.. chyba wypadłem z obiegu.. może to i dobrze... są jednak tytuły wobec których nie potrafię przejść obojętnie. Do takich pozycji zaliczam Peaky Blinders. Pierwszy sezon mnie oczarował... kawał mocnego, gangsterskiego, klimatycznego serialu. Zresztą pisałem o tym. Drugi sezon ma zyskać nowych bohaterów, wśród nich ma być rewelacyjny Tom Hardy, który zagra niebezpiecznego gangstera. Zapowiada się ciekawy pojedynek z Cillian'em Murphy'm... zatrudnienie Toma jest genialnym posunięciem - facet idealnie nadaje się do takich ról. 
    Poniżej macie postery promujące drugi sezon



    promopromopromo
    promopromopromo

    Czytaj więcej

  • Locke - 2013

    lockeLocke
    (reżyseria Steven Knight, 2013)

    Noc, autostrada i samotny podróżujący (Tom Hardy), któremu życie się zmienia o 180 stopni. Jest człowiekiem odpowiedzialnym, zaradnym i pracowitym, ale jedna błędna decyzja sprawia, że pod znakiem zapytania stoi to czy będzie miał pracę, rodzinę, przyjaciół. W ciągu jednej nocy w aucie musi ułożyć sobie sprawy.
    W filmie występuje tylko jeden aktor.. wszystkie sceny odbywają się w jego samochodzie, zmieniają się tylko nocne widoki na trasie. Fenomenalna gra Hardy'ego, który miał niewiele środków wyrazu by właściwie oddać napięcie akcji. Wiedziałem, że ten aktor ma olbrzymi potencjał.. Narrację można by ciut lepiej poprowadzić, ale to już jest czepianie się. Film ma wysoki poziom, trzyma w napięciu i zostaje na dłużej w pamięci.

    Czytaj więcej

  • Rock"N"Rolla - 2008

    rock n rollaRock"N"Rolla
    (reżyseria Guy Ritchie, 2008)

    Długo się zabierałem za ten film. Kilka razy puszczałem i odpuszczałem twierdząc, że dziś nie mam na to humoru, że lepiej będzie jak obejrzę coś innego. Jednakże cały czas drażnił mnie na krótkiej liście do obejrzenia.
    Wielki wspaniały Londyn, który skrywa dziwnych ludzi, dziwne tajemnice i całkiem nieoczekiwane powiązania i relacje. Gangsterska codzienność, polityka, showbiznes i Rock&Roll przeplatają się przez cały film.. a wszystkich zależy tylko na jednym.. łatwej kasie ;)
    Mamy mnóstwo kuriozalnej akcji, dialogów, a przede wszystkim barwnych postaci - innymi słowy jest to wszystko, za co cenimy Przekręt i Porachunki.
    Na uznanie zasługuje też obsada aktorska: Gerard Butler, Mark Strong, Tom Hardy, Thandie Newton oraz Tom Wilkinson.

    Guy Ritchie kolejny raz udowodnił, że potrafi robić dobre komedie kryminalne.
    Daję osiem.

    Czytaj więcej

  • Stuart: spojrzenie w przeszłość - 2007

    stuart spojrzenie w przeszloscStuart: spojrzenie w przeszłość
    (Stuart: A Life Backwards, reżyseria David Attwood, 2007)
    Tym razem film, który nie jest szeroko znany. Natrafiłem na niego wertując filmografię Toma Hardy'ego.
    Pisarz (Benedict Cumberbatch), zarazem pracownik charytatywny poznaje Stuarta, bezdomnego alkoholika (Tom Hardy).. po bliższym poznaniu postanawia opisać historię chłopaka, którego życie miało wiele ciemnych stron. Stuart powoli odsłania siebie, opowiada historię, która szokuje, ale też sprawia, że przestajemy się dziwić, że mieszka na ulicy. Narkotyki, alkohol, przemoc, wielokrotne więzienie, próby samobójcze.. trudno to wszystko ogarnąć. Historia dzięki specyficznemu, ironicznemu, poczuciu humoru nie jest ciężka w odbiorze, ale daje dużo do myślenia.
    Film nie jest zbyt dobrze zrealizowany i dlatego nie dostanie maksymalnej noty, ale na wielkie uznanie zasługuje rola Toma. Jest brawurowa, prawdziwa i niepowtarzalna. Takimi filmami aktorzy potwierdzają swój talent. Hardy'emu nie można go odmówić. Brawo.
    Oceniam na bardzo mocne osiem.

    8


    Zwiastun

     

    Czytaj więcej

  • Gangster - 2012

    gangsterGangster
    (Lawless, reżyseria John Hillcoat, 2012)

    O filmie dowiedziałem się przez przypadek, gdzieś przeczytałem, że jest na podstawie scenariusza Nicka Cave'a. Czułem, że ten film będzie dobry, ale nie podejrzewałem, że to będzie jeden z najlepszych filmów w 2012 roku.
    Gangster opowiada o czasach prohibicji z perspektywy prowincji. Sprawy się tu toczą inaczej niż w Chicago.. ale chodzi o to samo, przeżyć w trudnych czasach.
    Trzej niepokorni bracia Bondurant (Tom Hardy, Jason Clarke, Shia LaBeouf)  pędzą alkohol w lasach, a następnie sprzedają go w Chicago. Ściga ich bezwzględny zastępca szeryfa (Guy Pearce), któremu nie odpalili odpowiedniej prowizji.
    Od samego początku towarzyszy nam świetna muzyka (Nick Cave, Warren Ellis), która ma w sobie pewien fatalizm, który nie opuszcza nas aż do końca. Podobnie jak w Truposzu.
     Gangster to przede wszystkim film o zwyczajnym rodzeństwie, które żyje w niespokojnych czasach. O tym, że zawsze bracia mogą na siebie liczyć. Każdy z nich tworzy swoją własną legendę, w którą zaczyna wierzyć.
    Uprzedzam, że jest to kino brutalne, ale za to niesamowicie dobrze zagrane. To wielki atut filmu, a Tom Hardy staje się moim ulubionym aktorem. Genialna rola. 

    W drugim planie zobaczymy też przez chwilkę Garego Oldmana.

    Czytaj więcej

  • Wojownik - 2011

    wojownikWojownik - Warrior
    (reż. Gavin O'Connor, 2011)

    Ostatnio wspomniałem, że lubię filmy o sportach walki. Właśnie dlatego w ramach nadrabiania zaległości obejrzałem Wojownika. Tak dobrze zrealizowanego filmu sportowego dawno nie widziałem. Niesamowita dawka emocji. Widowiskowo zrealizowane sceny walki, które zapierały dech w piersiach. Człowiek odruchowo pięści zaciska i zaczyna nimi machać ;)
    Wojownik to też dobra gra aktorska. Nick Nolte, Tom Hardy (nowa gwiazda w Hollywood ?) oraz Joel Edgerton zagrali naprawdę dobrze.

    Po seansie miałem jedną refleksję : czy walka między braćmi Klitchko też wyglądałaby podobnie? Na wyniszczenie ?


    Wojownika oceniam na dziesięć i zdecydowanie polecam.

    Czytaj więcej

  • A więc wojna

    a wiec wojnaA więc wojna
    (reż. McG, 2012)

    Kolejna amerykańska komedia kryminalna. Włodarze Hollywood lubią sięgać po sprawdzone gatunki. Czasem to się udaje, a czasem nie. A więc wojna to produkcja bardzo nierówna. Początkowo film nudzi, ale z czasem się rozkręca. To na plus.
    Fabuła ? Dwoje przyjaciół (Tom Hardy, Chris Pine) zakochuje się w jednej kobiecie (Reese Witherspoon), pikanterii sprawie dodaje fakt, że obaj są rządowymi agentami, a w walce o względy wybranki wykorzystują zasoby organizacji.
    Fabuła przeciętna niestety i całkiem przewidywalna.
    Początkowo film chciałem ocenić na siedem, ale dzięki Reese moja ocena to .. sześć.
    Całkowite nieporozumienie

    Czytaj więcej

  • Mroczny Rycerz Powstaje

    mroczny rycerz powstajeTrzecia odsłona Batmana reżyserii Christophera Nolana była z jedną z najbardziej oczekiwanych premier 2012 roku.

    Dzięki uprzejmości Sary i Michała udało mi się ten film wczoraj obejrzeć.
    No i w związku z tym mam mieszane trochę uczucia.

    Uważam, że to świetna produkcja, ale do geniuszu dwóch pozostałych części trochę brakuje. Większość krytyków zarzuca mu, iż jest zbyt patetyczny i zbyt efekciarski, ale mi te elementy wcale nie przeszkadzają - wręcz przeciwnie - są mocną stroną produkcji. O wiele bardziej mi przeszkadzał brak świeżości oraz rozdrobnienie fabularne. Za dużo postaci, za duża fragmentaryzacja. Trochę nie mój klimat. Każda poprzednia odsłona Batmana pokazywała jego nowe gadżety. W Mrocznym Rycerzu Powstaje praktycznie nowości nie było. Przez większość filmu mieliśmy festiwal bajerów, które pojawiły się w poprzedniej odsłonie.

    Nie podobało mi się to, to tak samo jakby nakręcić nowego Bonda bez udziału doktora Q.
    Na wielki plus trzeba zaliczyć Kobietę Kota (Anne Hathaway) oraz Bane'a (Tom Hardy). Niestety Bane nie traci maski - za to mały minus.
    Fabularnie jest dobrze, ale gdzieś w sercu czułem mały niedosyt, ale może on zostanie zaspokojony kiedy ukaże się wersja DC.

    Brakło też trochę klimatu.. film z małymi poprawkami mógł się nazywać Szklana Pułapka 17. Dobrze, że Die Hard też lubię ;p

    Czytaj więcej

  • Monumentalna Incepcja

    incepcjaW końcu obejrzeliśmy Incepcję (C. Nolan - 2010). Jestem pod wielkim wrażeniem.

    Co się podobało ? W zasadzie to wszystko.

    Bardzo dobra fabula, która sprawia, że pojęcie rzeczywistości rozszerzonej ma nowy wymiar.

    Jej wielowarstwowość (dosłownie) powoduje, że momentami mamy wrażenie, że oglądamy kilka filmów.

    W głownej roli występuje L. DiCaprio. Gra jak zwykle genialnie.

    To naprawdę wielki aktor, który ma świetny zmysł wybierania sobie filmów.

    Muzyka Hansa Zimmera wspaniale podkreśla klimat tego filmu.

    Na największe uznanie zasługują efekty specjalne, które dosłownie zapierają dech w piersiach.

    Wszystkie te elementy wspólnie budują monumentalne dzieło. Doskonałe i wolne. Incepcja przekracza granice. Nie tak jak Avatar, który bazował na dobrym scenariuszu i 3D. Tutaj granice przekraczamy my, widzowie. W kinie możemy pokazać wszystko, bez kompromisów i półśrodków. Po wyjściu z seansu przez moment się zastanawiałem czy rzeczywistość nie jest snem. Jest nim ? Kiedyś proces oglądania filmów porównywano do śnienia. Incepcja pogłębia tę myśl, snem może być absolutnie wszystko. Czy my żyjemy ? Czy jesteśmy tylko projekcjami, czy też myślą ? Podobne pytania były stawiane po premierze Matrixa (1999). Incepcja jest filmem roku. I zasługuje na wielkie uznanie. Koniecznie trzeba obejrzeć, najlepiej w kinie.

    Czytaj więcej