Gold - 2016;
- reżyseria: Stephen Gaghan;
- scenariusz: Patrick Massett, John Zinman;
- wybrana obsada: Matthew McConaughey, Edgar Ramírez, Bryce Dallas Howard, Corey Stoll, Toby Kebbell;
- gatunek: dramat
Nie wszystko złoto co się świeci.
Historia inspirowana prawdziwymi wydarzeniami.
Kenny (Matthew) prowadzi firmę, która zajmuje się poszukiwaniem złóż. Interes idzie fatalnie. Inwestycje są mocno chybione, inwestorów brak, a Kenny zanurzony w alkoholowym upojeniu cały czas marzy o odkryciu wielkich pokładów złota. Chce w końcu odnieść sukces. Ostatnie oszczędności i wartościowe rzeczy przeznacza na podróż do Indonezji - pracuje tam ciut ekscentryczny geolog (Edgar), którego chce namówić na wspólne poszukiwania złota.
Można powiedzieć, że Gold jest bardzo podobny do Wilka z Wall Street. Widać podobne wahania kariery. Sinusoida od porażki po wielomilionowy sukces i tak kilkukrotnie. Jest w tym coś nieakceptowalnego. Olbrzymie majątki zdobyte na naiwności inwestujących oraz niedoskonałości systemów zawsze budzą mój niepokój. Może to dlatego, że widzę jak rośnie rozwarstwienie społeczne i jest pełne (wg prawa) przyzwolenie na wielkie przekręty. Kenny może i nie liczy się pieniędzmi, może chce budować tylko wielkość swojego nazwiska, ale robi to w sposób, który mocno przypomina mi zachowania maklerów giełdowych. Całkowite oderwanie od rzeczywistości i kompletny brak poszanowania ludzi, którzy w pewien sposób przyczynili się do sukcesu.