Z nagłówków ostatnich dni, których coraz bardziej nie rozumiem. 1. Portal Gazety - relacja z pogrzebu Jana Kulczyka.. wpis na bieżąco aktualizowany. - rozumiem, że postać zmarłego budziła spore kontrowersje, których nie zamierzam tu roztrząsać, ale czy pogrzeb to właściwy temat do tematu dnia? Chyba podziękuję, nie będę czytał. 2. Dziennik.pl - Komorowski wykorzystał większość budżetu kancelarii przypadającego na cały 2015 rok.. - ależ dlaczego nie? Miał takie prawo.. a że zostanie niesmak? Cóż.. jak to mawiał klasyk: Prawdziwego mężczyznę poznaje się nie po tym jak zaczyna, ale jak kończy". 3. Wszystkie portale - Posłowie, którzy głosowali za in vitro mogą zostać rozgrzeszeni.. muszą tylko publicznie przyznać się do błędu; - poważnie? Naszym biskupom coś się pomyliło.. albo to mi się wydaje, że żyję w świeckim (przynajmniej w teorii) państwie. 4. Kolejne sondaże przedwyborcze, których nikt nie chce się czytać; - podejrzewam, że firmy, które je robią mają do tego taki sam stosunek jak ja.. olewają temat i udają, że coś badają..
Kolejnych już nie mam siły czytać.. mam wrażenie, że to społeczeństwo i media są coraz bardziej zidiociałe.. Wy też zauważyliście, że język potoczny już się zadomowił w serwisach informacyjnych?
Z innych newsów - zacząłem w końcu używać spotify.. póki co jestem zadowolony. Postanowiłem mocno ograniczyć Facebooka. Będę sprawdzać Messengera, ale portal odpuszczam. Mam dość wpisów błagających o lajki oraz ogólnego śmietnika tam panującego. Serwis dobrze się rozwija, ale zbyt intensywnie wchodzi do mojego życia. Daje namiastkę rzeczywistości, ale doskonale wiemy, że to złudzenie. Mam dość blokowania niechcianych treści i doszukiwania się czegoś wartościowego. Konta nie usuwam, ale spróbuję przestać używać. Jeśli chcecie ze mną porozmawiać, to jest email, messenger, gg oraz komentarze na tym blogu (Disqus).. mam wrażenie, że to mi dobrze zrobi.