"Przywitaj się z moim małym przyjacielem!"
Człowiek z blizną

Nowości na stronie

Batman. Mroczne zwycięstwo
Zadzwoń do Saula - sezon 3
Frantic - 1988
Wiele śmierci Laili Starr
Miki. Szalone przygody
Wielka wyprawa Muppetów - 1979
Parker, Tom 1
Pracownik miesiąca - 2022
Mglisty Billy i Dar Ciemnowidzenia
Biały szum - 2022
Czas wolny w PRL
Terapia bez trzymanki - sezon 1
Cabaret w Rozrywce
Asteriks i Obeliks: Imperium Smoka - 2023

samuel l jackson

  • Agenci T.A.R.C.Z.Y. - Sezon 1

    agenci tarczyAgenci T.A.R.C.Z.Y. (Marvel's Agents of S.H.I.E.L.D., Sezon 1, ABC, 2013)
    Jestem wielkim fanem uniwersum MARVEL'a, jak tylko pojawił się serial opowiadający o T.A.R.C.Z.Y. to wiedziałem, że muszę go obejrzeć.. po kilku pierwszych epizodach byłem rozczarowany i zawiedziony... gdzieś w głowie pojawiało się pytanie, jak to jest, że w pełni licencjonowany serial jest taki badziewny.. mimo to dałem szansę i obejrzałem sezon pierwszy do końca.. trudno mi go jednoznacznie ocenić.. poszczególne epizody są mocno nierówne, ich wykonanie techniczne też.. ale z drugiej strony mamy jednak w głównej obsadzie Clark'a Gregg'a, którego znamy chociażby z Iron Mana, Thora czy Avengersów .. to robi wrażenie.. a pełen opad szczeny był podczas odcinka finałowego, w którym wystąpił Samuel L. Jackson. Bez ściemniania, bez podmieniania aktorów.. za to pełen szacunek.
    Serial aktorsko się nie wybija.. przyzwoicie, ale bez szału..

    Pierwszy sezon oceniam na siedem... i mam głęboką nadzieję, że kolejny będzie miał większy budżet.
    siedem

  • Avengers 3D

    avengersThe Avengers
    (reż. Joss Whedon, 2012) to produkcja , na którą czekali wszyscy fani komiksowych ekranizacji. Zebranie kilku superbohaterów w jednej produkcji zapowiadało się bardzo ciekawie. Miałem obawy, czy ten film spełni wygórowane oczekiwania widzów ?
    Nie wiem jak inni, ale ja wyszedłem z kina oczarowany i bardzo usatysfakcjonowany.
    Avengersi są genialni. Idealnie rozłożona fabuła, znakomite efekty 3D oraz cięte dialogi to najmocniejsze strony filmu. Efekty specjalne wbijają w fotel. Takiej pięknej rozwałki dawno nie widziałem. Na wielki plus jest też obsada aktorska (Robert Downej Jr., Mark Ruffalo, Chris Hemsworth, Scarlett Johansson, Jeremy Renner, Chris Evans,Samuel L. Jackson, Gwyneth Paltrow), która na ekranie wypadła znakomicie.

    W obsadzie mamy  polski akcent w postaci Jerzego Skolimowskiego, który gościł na ekranie przez kilka minut.
    Myślę, że do Avengersów jeszcze będę wracał i już teraz odliczam do premiery drugiej części.
    Teraz planuję ponowne seanse poprzednich komiksowych ekranizacji.

  • Avengers: Czas Ultrona - 2015

    avengers czas ultronaAvengers: Czas Ultrona
    (Avengers: Age of Ultron) - 2015;
    - reżyseria: Joss Whedon
    - scenariusz: Joss Whedon
    - wybrana obsada: Robert Downey Jr., Chris Evans, Chris Hemsworth, Mark Ruffalo, Scarlett Johansson, Jeremy Renner, Samuel L. Jackson, Don Cheadle, Paul Bettamy.

    Pamiętam z jakim napięciem czekałem na pierwszych Avengersów - film, który skupiał w sobie bohaterów marvelowskich musiał być epicki. Nie zawiódł moich oczekiwań, ale też podniósł poprzeczkę dosyć wysoko. Kolejne pozycje z uniwersum Marvela trzymały poziom, ale już tak nie zachwycały. Myślałem, że podobnie będzie z Czasem Ultrona.. Druga odsłona Avengers mnie rozczarowała. Na ekranie dzieje się dużo, bardzo dużo, za dużo.. sceny walk mogłyby zapierać dech w piersiach, ale ich nadmiar i przerost formy nad treścią sprawiał, że czekałem aż się skończą. Lubię piękne efekty specjalne, ale czasem wskazany jest umiar i minimalny chociażby realizm. Oczekuję efektów może mniej widowiskowych, ale bardziej przemyślanych i mniej komputerowych.
    To może coś o fabule. Na tej płaszczyźnie też nie jest zbyt dobrze. Sztuczna inteligencja (Ultron) łapie dziwny stan i postanawia zniszczyć życie na ziemi. W tym celu postanawia wyciąć kawałek miasta i zrzucić go z kilku kilometrów - takie małe nawiązanie do historii dinozaurów. Na ekranie to wygląda jeszcze bardziej idiotycznie niż w notce o tym filmie. Fabuła wydaje się być tylko niezbyt dopracowanym dodatkiem do efektów, które niespecjalnie mi się podobały.
    Jedyne co mi się podobało w tej bajce to komediowe wstawki. Gdyby nie uszczypliwości pomiędzy bohaterami, drobne złośliwości i cięte riposty to seans byłby trudny do skończenia.

  • Bez reguł 2010

    bez regulBez reguł
    (Unthinkable, reżyseria Gregor Jordan, 2010).

    Nadrabiam filmy, które kiedyś chciałem obejrzeć, ale okoliczności tak się złożyły, że nie było czasu, a następnie o nich zapomniałem. Może się teraz pojawić kilka notek z tytułami filmów z lat 2000-2012.
    Bez reguł to znakomity thriller psychologiczny, który porusza trudny temat terroryzmu, a w zasadzie metod walki. Czy Ci dobrzy mogą przekroczyć wszelkie granice by ochronić niewinnych ? Czy tortury powinny być dozwolone? Czy aby uratować miliony można poświęcić życie kilku niewinnych? Po seansie nadal nie będziemy znali odpowiedzi.. wręcz przeciwnie  - pytań będzie jeszcze więcej. W tym temacie nie ma prostych rozwiązań. Dobre kino z bardzo dobrym aktorstwem. Samuel L. Jackson pokazał wielką klasę. Carrie-Anne Moss oraz Michael Sheen też wypadli pozytywnie.
    Dzieło Jordana oceniam na dziewięć.

  • Captain America - Pierwsze Starcie

    captain america pierwsze starciePrzed Avengers postanowiłem nadrobić kilka komiksowych pozycji.
    Na pierwszy ogień poszedł Captain America: Pierwsze starcie (2011, reż. Joe Johnston).

    Ta ekranizacja nie wyszła za dobrze.
    Fabuła, mimo doniosłej muzyki (Alan Silvestri), nie trzymała napięcia. Na ekranie sporo się działo, ale to wszystko było takie poszatkowane i mało spójne.
    Jest to jedna z najsłabszych ekranizacji komiksów jakie widziałem.
    Aktorsko też bez rewelacji : Chris Evans, Hayley Atwell,  czy też Hugo Weaving nie porwali mnie grą.. sztuczne to było.

    Na koniec pojawił Samuel L. Jackson, ale trudno ocenić grę po jednej scenie.
    Całość oceniam na sześć.

  • Czas patriotów - 1992

    czas patriotow
    Czas patriotów (Patriot Games, reżyseria Phillip Noyce, 1992)

    Nie ma czasu na systematyczne oglądanie.. nie ma też go na bieżące pisanie notek.. Lato wygrywa z notebookiem.. i bardzo dobrze...
    Czas patriotów to kolejny klasyk, który musiał zostać odświeżony.. niby kiedyś widziałem, ale nic nie pamiętałem. Ekranizacja powieści Toma Clancy jest idealną rozrywką dla wszystkich fanów dobrego kina sensacyjnego, ale także dla wielbicieli Harrisona Forda.
    Jack Ryan, były analityk CIA podczas urlopu z rodziną jest świadkiem zamachu IRA na członków rodziny królewskiej. Instynktownie interweniuje przeszkadzając w terrorze. Bohaterski czyn sprawia, że IRA bierze Ryana i jego rodzinę na celownik.
    Niemal każda powieść Toma Clancy to rewelacyjny materiał na film akcji.. nie inaczej jest tym razem. Na ekranie sporo się dzieje, a fabuła jest wciągająca - nie są to jednak największe atuty produkcji. Zwróćcie uwagę na obsadę: Harrison Ford, Samuel L. Jackson, Sean Bean (czarny charakter) oraz Anne Archer.. jak dla mnie to zestaw, który zasługuje na uwagę. Poza tym kino lat dziewięćdziesiątych ma niesamowity klimat.
    Czas patriotów dostaje mocne osiem.
    osiem

  • Czas zabijania - 1996

    czas zabijania
    Czas zabijania,
    (A Time to Kill) - 1996;
    - reżyseria: Joel Schumacher;
    - scenariusz: Akiva Goldsman;
    - wybrana obsada: Matthew McConaughey, Sandra Bullock, Samuel L. Jackson, Kiefer Sutherland, Kevin Spacey, Donald Sutherland, Ashley Judd;
    - gatunek: dramat.

    Kolejny sądowy film na tapecie, tym razem ekranizacja powieści John'a Grishama.
    Dziesięcioletnia dziewczynka zostaje brutalnie zgwałcona i porzucona. Miała umrzeć, ale cudem dociera do domu i wskazuje winnych. Zostali zatrzymani, ale wszystko wskazuje na to, że zostaną wypuszczeni na wolność. Na to nie może pozwolić ojciec dziewczynki, który w sądzie zabija obu oprychów. Teraz to jemu grozi komora gazowa. Dziwi taki rozwój akcji? Pewnie tak, więc dodam kilka ważnych elementów. Dziewczynka była czarna, gwałciciele biali, a akcja dzieje się w Missisipi w czasach nie gasnącej popularności Ku Klux Klanu.

  • Gwiezdne wojny: Część II - Atak klonów - 2002

    gwiezdne wojny 2 atak klonow
    Gwiezdne wojny: Część II - Atak klonów,
    (Star Wars: Episode II - Attack of the Clones) - 2002;
    - reżyseria: George Lucas;
    - scenariusz: George Lucas, Jonathan Hales;
    - wybrana obsada: Ewan McGregor, Natalie Portman, Christopher Lee, Hayden Christensen, Samuel L. Jackson;
    - gatunek: przygodowy, science-fiction.

    Kilka dni temu wypadał nieoficjalny dzień Star Wars, a to mi przypomniało, że mam jeszcze dwie części sagi do nadrobienia. Pora zakończyć ten temat.
    Atak klonów to zdecydowanie najsłabsza część jaką widziałem. Nie wiem skąd tak wysoka nota tego epizodu - rozumiem, że można być fanem, ale czasem warto powiedzieć, że coś jednak jest słabe.
    Podczas seansu się mocno wynudziłem. Przez większą część filmu nic się nie dzieje, a pojedyncze sceny akcji wizualnie nie zachwycają. Weźmy chociażby scenę pościgu z początku filmu - moim zdaniem podobna scena w piątym elemencie wygląda lepiej, a należy pamiętać, że film Bessona jest o pięć lat starszy.

  • Jackie Brown - 1997

    jackie brown

    Jackie Brown - 1997;
    - reżyseria: Quentin Tarantino;
    - scenariusz: Quentin Tarantino;
    - wybrana obsada: Pam Grier, Samuel L. Jackson, Robert Forster, Bridget Fonda, Robert De Niro, Michael Keaton, Chris Tucker;
    - kategoria: kryminał, thriller, film;

    Jackie jest nie najmłodszą już stewardesą pracującą dla marnej linii lotniczej. Do niskiej pensji dorabia przewożąc gotówkę dla handlarza bronią. Jej świat się sypie gdy zostaje zatrzymana przez policję. Jackie Brown może trafić do więzienia lub złożyć zeznania obciążające jej zleceniodawcę. Innymi słowy cokolwiek nie zrobi to i tak w najlepszym wypadku pozostanie podstarzałą stewardesą, która musi zacząć życie na nowo. Na to kobieta nie ma już sił i postanawia tą patową sytuację zmienić na swoją korzyść. Odpowiednio kłamiąc i manipulując ludźmi może sprawić, że wszystkie problemy znikną, a ona sama zostanie z niemałą gotówką na przyszłość.

  • Kapitan Ameryka: Zimowy Żołnierz - 2014

    kapitan ameryka zimowy zolnierzKapitan Ameryka: Zimowy Żołnierz
    (Captain America: The Winter Soldier, reżyseria Anthony Russo, Joe Russo, 2014)

    Ostatnio sobie wynalazłem metodę na poprawę humoru.. jak mnie łapie chandra to puszczam film Marvela. Zawsze to kawał znakomitej rozrywki.
    Kapitan Ameryka nie jest moim ulubionym bohaterem. Pierwszą część jego przygód uważałem za jeden ze słabszych filmów o superbohaterach, dlatego z wielka rezerwą podchodziłem do drugiego filmu z jego przygodami.. niepotrzebnie. Zimowy żołnierz to jedna z najlepszych marvelowskich produkcji. Już pomijam drobny fakt, że występuje tu Scarlett Johansson, Emily VanCamp czy Cobie Smulders, ale wobec roli Roberta Redforda nie można przejść obojętnie. Facet nadal zachwyca na ekranie. Chris Evans jako Kapitan też już tak nie wkurza.. jest coraz lepiej.
    Zimowy żołnierz to przede wszystkim olbrzymia ilość świetnie nakręconej akcji. Mamy sceny we wnętrzach, w powietrzu, na wodzie, autostradach - dla każdego coś miłego. Jest efekciarsko, ale nie drażniąco... z tym ostatnio bywa problem.
    Fabularnie też wszystko ładnie współgra.. wprowadzenie nowego-starego przeciwnika (Sebastian Stan) i Falcona (Anthony Mackie) podkręciło fabułę i dało świetne wejście do kolejnego starcia pomiędzy Hydrą a Tarczą. Zresztą końcowe sceny (tradycyjnie po napisach) zapowiadają nam kolejne znakomite kino rozrywkowe. Teraz jeszcze tylko Strażników zaliczyć.. ponoć też jest dobrze.. polecacie?

  • Kula - 1998

    plakat promującyKula (Sphere) - 1998;
    - reżyseria: Barry Levinson;
    - scenariusz: Stephen Hauser, Paul Attanasio;
    - wybrana obsada: Dustin Hoffman, Sharon Stone, Samuel L. Jackson, Peter Coyote;
    - science fiction, thriller.

    Gdzieś w oceanie leży niezidentyfikowany obiekt, najprawdopodobniej jest to statek z innej planety. Rząd postanawia wysłać pod wodę grupę naukowców. Mają dokładnie zbadać co to za statek, czy jest na nim życie oraz czy stanowi zagrożenie. Na miejscu okazuje się, że statek kryje w sobie sporą niespodziankę w postaci kuli. Po zbadaniu kuli badacze tracą kontakt z okrętem, który ich wysłał.. Został tylko niezidentyfikowany obiekt oraz strach...
    Kula rozczarowuje niemal na każdej płaszczyźnie... fabuła nie porywa, efekty specjalne rażą tandetą, a główne przesłanie jest mocno przekombinowane.. mam wrażenie, że wszyscy przy produkcji tego filmu postanowili swoją pracę zrobić na odczep się. Niby jest film, ale taki do bólu przeciętny.

  • Nienawistna ósemka - 2015

    plakat promujący
    Nienawistna ósemka,
    (The Hateful Eight) - 2015;
    - reżyseria: Quentin Tarantino;
    - scenariusz: Quentin Tarantino;
    - muzyka: Ennio Morricone;
    - wybrana obsada: Samuel L. Jackson, Kurt Russell, Jennifer Jason Leigh, Walton Goggins, Demián Bichir, Tim Roth, Michael Madsen, James Parks, Channing Tatum;
    - gatunek: western.

    To był jeden z tych najbardziej wyczekiwanych filmów w 2016 roku. Fenomenalne Django postawiło poprzeczkę mega wysoko, ale czułem, że kolejny film Tarantino może być dużo lepszy.. plakaty, zwiastuny i dobór aktorski zapowiadały niesamowite kino.. Quentin wiele obiecał, ale nie wszystkie obietnice udało mu się spełnić.
    Filmy Tarantino trudno wrzucić w ramy gatunków filmowych, ale umówmy się, że z tym filmem nie ma tego problemu. Western, a raczej antywestern dosyć wiernie oddają tematykę i stylistykę filmu. Klimatem i narracją Nienawistna ósemka mocno przypomina wspomniane Django. Nie traktuję tego jako wielkiej wady, ale kiedyś mocną stroną filmów reżysera był fakt, że się mocno od siebie różniły. Podobieństwa dwóch ostatnich dają pewne uczucie rozczarowania.
    Kolejnym wyróżnikiem filmów Quentina wydaje się być starannie dobrany soundtrack, na tej płaszczyźnie omawiany film również wypada blado. Jest kilka interesujących motywów, ale soundtrack na kolana nie powala. Morricone też nie pokazał w pełni swojego talentu. Niby jest oscarowa nominacja, ale ścieżka dźwiękowa do mnie nie trafiła.
    Rozczarowuje też wątek fabularny. Bardzo długie wejście w akcję, kreowanie świata, obiecywanie, że będzie pewien gwałtowny, nieoczekiwany zwrot, a później wyłożenie kart na stół. Układ kart wskazuje na ewidentny scenariuszowy blef.
    To były słabe strony filmu, ale są też atuty. Nienawistna ósemka to przede wszystkim genialne aktorstwo. Nie chodzi tylko o Samuela, błyszczy cały drugi plan. Zwłaszcza Russell, Leigh oraz Goggins. Postacie są bardzo wyraziste, barwne i przekonujące. Quentin pisząc poszczególne postacie i dialogi wykonał kawał świetnej roboty.

  • Niezniszczalny - 2000

    niezniszczalny

     

    Niezniszczalny,
    (Unbreakable) - 2000;
    - reżyseria: M. Night Shyamalan;
    - scenariusz: M. Night Shyamalan;
    - wybrana obsada: Bruce Willis, Samuel L. Jackson, Robin Wright, Spencer Treat Clark, Charlayne Woodard;
    - gatunek: thriller.

    David jest jedynym ocalałym z katastrofy kolejowej. Mnóstwo osób ginie, a David nie ma nawet stłuczenia. Jego przeciwieństwem jest Elijah, wielki fan komiksu, który ma bardzo kruche kości. Elijah jest przekonany, że skoro sam jest bardzo wrażliwy to musi istnieć ktoś kto będzie superwytrzymały. W świecie komiksu każda cecha ma swoje lustrzane odbicie, dlatego też Elijah próbuje odnaleźć osoby, które będą ponadprzeciętnie silne. Będą miały moc, a jak będą świadome swojej siły to powinny odpowiednio używać swojej siły. Powinny pomagać ludziom. 'Los' sprawia, że Elijah natrafia na David'a. Próbuje poznać jego siłę i w pełni zweryfikować swoją teorię.

  • Paragraf 187 - 1997

    paragraf 187Paragraf 187 (One Eight Seven, reżyseria Kevin Reynolds, 1997)

    Samuel L. Jackson jest nauczycielem w liceum. Zostaje dźgnięty nożem i po kilkunastu miesiącach wraca do nauczania w innej szkole. W placówce dominuje trudna młodzież, która często ma zatargi z prawem. I nie chodzi o kradzież cukierków. Warunki są ciężkie, a szacunek względem nauczycieli zerowy. Młodzież żyje w innym świecie, respekt budzi tylko przemoc i gangi.
    Nie jest to film o pracy z trudną młodzieżą. Jest to bardziej opowieść o poddaniu się, o braku siły by walczyć o ideały. Moim zdaniem fabularnie jest trochę przekombinowany i scenarzysta nie do końca wiedział jaki efekt chce osiągnąć. Motyw główny jest interesujący, mający pole manewru, ale nie został należycie wykorzystany. Średnie aktorstwo i niezbyt przemyślane postacie to główne mankamenty produkcji.
    Oceniam na sześć.
    sześć

  • Pocałunek śmierci - 1995

    pocalunek smierciPocałunek śmierci ( Kiss of Death, reżyseria Barbet Schroeder, 1995)

    Skazaniec na zwolnieniu warunkowym (David Caruso) znów wpada w tarapaty. Jedyną szansą uniknięcia odsiadki jest współpraca z policją. Jeśli doprowadzi do skazania groźnego Little Juniora (Nicolas Cage) odzyska wolność.
    Pocałunek śmierci mimo niezłego aktorstwa nie zachwyca. Standardowa opowieść pokazana w niezbyt oryginalny sposób.
    Obejrzeć i zapomnieć. Siedem

    siedem

    ps-w roli gliniarza werbującego wystąpił Samuel L. Jackson

  • Policja zastępcza - 2010

    policja zastepczaPowinienem utworzyć nową kategorię filmów. Byłyby to filmy, których nie polecam. Policja zastępcza miała by tam stabilną pozycję. Takiego syfiastego filmu dawno nie widziałem. Fatalna gra, nudna fabuła, a do tego żarty, które nikogo nie śmieszą. Na plus jedynie zaliczyć mogę kilka ładnych efektów. I to podnosi ocenę. Akcja Samuela L. Jacksona też nie zachwyciła. O reszcie może pomilczmy.. szkoda kasy i czasu. Zacytuje Ciastka ze Shreka "Nienawidzę takiej szmiry! Nudne to i głupie."

    Ocena : marne trzy

     

  • Prawdziwy romans - 1993

    prawdziwy romansPrawdziwy romans (True Romance, reżyseria Tony Scott, 1993)
    Jak to się stało, że tego filmu nie widziałem wcześniej?
    Od pierwszych scen czuć Tarantino - zamiłowanie do azjatyckiego kina akcji klasy B, komiksów i cięte dialogi wskazują, że Quentin musiał w tym maczać palce.. faktycznie, napisał scenariusz do tej komedii kryminalnej. Po mocnym, intrygującym początku jest już tylko lepiej i lepiej. Pełna jazda bez trzymanki. Trup ściele się gęsto, ale nie sposób odmówić uroku tym krwawym scenom. Czymże byłyby takie ujęcia gdyby nie było dobrej, a przynajmniej mocno wciągającej fabuły oraz ciekawych nazwisk na ekranie. Jest ich tu wiele, więc szybko wymienię, bo w filmie też szybko się pojawiali i ginęli - w iście karabinowym tempie Wystąpili: Christian Slater, Patricia Arquette, Dennis Hopper, Gary Oldman, Brad Pitt, Christopher Walken, James Gandolfini, Val Kilmer, Samuel L Jackson. Imponująca obsada. Ten film jest żywym dowodem, że kino lat dziewięćdziesiątych było genialne. W ostatnich dniach filmy z tych lat u mnie dominują.. i szybko to się nie zmieni. Swoją drogą mamy maj, a ja jeszcze nie obejrzałem żadnego filmu z bieżącego roku. Cóż...
    Prawdziwy romans oceniam na dziesięć i pewnie nie raz wrócę do tego filmu.

    dziesięć
    Takie zwyczajne mistrzostwo świata.

  • Pulp Fiction - 1994

    pulp fiction

    Pulp Fiction - 1994;
    - reżyseria: Quentin Tarantino;
    - scenariusz: Quentin Tarantino;
    - wybrana obsada: John Travolta, Samuel L. Jackson, Uma Thurman, Bruce Willis, Harvey Keitel, Ving Rhames, Tim Roth, Amanda Plummer, Quentin Tarantino;
    - kategoria: gangsterski, kultowy, Światowid, Złote Globy, Złota Palma, Oscar, kasowy;

    Mam wrażenie, że są specyficzne roczniki, które są przełomowe dla kinematografii. Do takich lat zaliczam 1994. Rok, który w mojej ocenie jest czasem powstania wielu wybitnych filmów. Do tych pozycji bez wątpienia zaliczam Pulp Fiction. Przez kilka lat szukałem okazji by przypomnieć sobie ten tytuł najlepiej na dużym ekranie. I tak to w nocy dostałem telefon od przyjaciela: Salomon, załatw bilety na Pulp Fiction po śląsku.. no to załatwiłem. ;) I była to świetna decyzja - dobry pomysł by tak odświeżać sobie filmy, które przecież się zna.
    Nie wiem czy warto pisać o fabule tak kultowego filmu.. przecież wszyscy ją znają.
    Główne, ale przecież nie jedyne, wątki to:
    - odzyskanie przesyłki (chyba z kasą) przez Jules'a i Vincent'a;
    - opieka nad żoną bossa przez Vincent'a;
    - przypadkowe morderstwo w wozie i jego konsekwencje;
    - problemy boksera po wygranej walce;
    - historia w sklepie i na jego zapleczu;
    - napad na kawiarnię..

  • Purpurowe skrzypce - 1998

    plakat promującyPurpurowe skrzypce (Le violon rouge, reżyseria François Girard, 1998)

    Koniec siedemnastego wieku.. jeden z najwybitniejszych lutników tworzy instrument, który wszystkich zachwyca jakością wykonania, kolorem , a przede wszystkim doskonałością dźwięków jakie z siebie wydobywa. Genialne skrzypce mają jedną wadę.. przynoszą nieszczęście wszystkim, którzy je kochają. Film składa się z nowelek, które opowiadają o kolejnych właścicielach instrumentu.. przez ich życie jest też pokazywany stosunek do muzyki, do geniuszu.. to kultury. Film kończy się w czasach współczesnych. Instrument trafia do domu aukcyjnego. Rozpoczyna się gorąca atmosfera.. kto je kupi? Miłośnik doskonałości w czystej postaci czy też może bogach, któremu wszystko jedno jak instrument gra.. ważne by był drogi.

    Purpurowe skrzypce mają jakaś magię.. coś co intryguje.. ale trochę kuleje sposób opowiadania historii .. nowele powinny być bardziej spójne.. bardziej dopieszczone.. nie ukrywam, że film się też momentami dłuży.. powinno też być więcej muzyki.. więcej dowodów na wyjątkowość instrumentu..
    najmocniejszą stroną filmu jest ostatnia nowela, która rozgrywa się w współczesnej Kanadzie. W tej noweli na ekranie widzimy też Samuel'a L. Jackson'a ..
    Bez wątpienia jest to ładny film, ale brakło pewnej iskry, która wzniosłaby go na wyżyny. Oceniam na mocne siedem.
    siedem

  • RoboCop - 2014

    robocopRoboCop
    (reżyseria Jose Padilha, 2014)

    Z wielką rezerwą podchodziłem do tej produkcji.. Nie podobał mi się wybór aktora, który miał grać Alexa Murphy'ego (Joel Kinnaman) - w sumie to nadal uważam to za słabe ogniwo filmu. Pierwsze fotosy z planu też nie wyglądały zbyt zachęcająco. RoboCop wyglądał na nich jak Batman, nie żebym miał coś do Nietoperza, ale to całkiem inna konwencja.. poza tym czarny zamiast srebrnego .. - nie trafiało to do mnie.
    Film pozytywnie mnie zaskoczył.. nie powalił, nie wbił w fotel, ale dał kawał dobrej, szybkiej rozrywki. Akcji jest dużo i jest sprawnie nakręcona. Można się wkurzać, że za mało pościgów, a za dużo walki w zamkniętych pomieszczeniach, ale zostawmy to. Może w kolejnej części będzie inny bilans. Cieszy mnie, że twórcy remaku nie spieprzyli tego filmu, że dali nam niezłą reedycję. Chociaż nadal będę się upierał, że pierwowzór był lepszy.
    Najmocniejszą stroną filmu nie są dobre efekty specjalne, akcja, scenariusz - RoboCop mnie zachwycił aktorskim drugim planem. Gary Oldman (o dziwo pozytywna postać) Michael Keaton, Samuel L. Jackson czy też Jackie Earle Haley (lubię) sprawiają, że RoboCop jest pozycją obowiązkową do obejrzenia. Dla zasady. ;)

Back to top