"Jesteś jedynym człowiekiem jakiego kiedykolwiek miałam... Na którym mi zależało. Ale ty być mnie uwięził i wyrzucił klucz, prawda? I nawet bym nie protestowała."
Dawno temu w Ameryce

Nowości na stronie

Barry - sezon 2
Elvis - 2022
Black Adam - 2022
Dni piasku
Bękarty z Południa. Tom 4. Motywacja
Ex Machina. Tom 3
Armada.Tom 1
Listy do M.5 - 2022
Wszystko wszędzie naraz - 2022
Kapitan Ameryka. Zimowy Żołnierz
Patrz jak kręcą - 2022
Czarna Wdowa - 2021
Sabrina - 1954
Wieloryb - 2022

Margot Robbie

  • Czas na miłość 2013

    czas na milosc Czas na miłość (About time, reżyseria Richard Curtis, 2013)
    Dziś nie mogło być innej zaległej notki.. najbardziej pasowałby Marley i Ja, ale to film, o którym kiedyś już pisałem.. może pora sobie go przypomnieć i całkiem się rozkleić? Pomyślę nad tym.
    Wracając do tematu notki.
    Gdy Tim (Domhnall Gleeson) kończy 21 lat ojciec (Bill Nighy) odkrywa przed nim rodzinną tajemnicę. Mężczyźni w rodzinie mają zdolność podróżowania w czasie. Pozwala im to na świadome kształtowanie życia, unikanie wpadek i wybierania odpowiednich "scenariuszy". Tim szybko się orientuje, że zdolność jest przydatna, ale nie pozwala spełniać wszystkich marzeń i oczekiwań bliskich. Życie to przede wszystkim sztuka wyboru. Dawno nie widziałem filmu, który pod byle pretekstem opowiada o życiu kogoś całkiem zwyczajnego. Życiu, które nie zmienia biegu historii, nie obala murów. Jest normalne, rodzinne, a przez swoją prostotę piękne.
    I właśnie taki morał jest z tej historii. Nie jest istotne jaki wariant sobie wybierzemy, jaką ścieżką pójdziemy - nie traćmy czasu na zbędne nerwy i smutki.. żyjmy, kochajmy i cieszmy się każdą chwilą, bo nie wiemy czy się powtórzy...

  • Focus - 2015

    focus Focus
    (reżyseria Glenn FicarraJohn Requa, 2015)

    W karcie filmu na Filmwebie jest zaznaczone, że jest to komedia.. owszem jest, ale romantyczna i jest to główny zarzut do tego filmu.. gdyby twórcy inaczej rozmieścili akcenty, to byłaby to bardzo dobra komedia kryminalna.. świeża, zaskakująca, ale też z mocnym pazurem. Niestety wyszło romantycznie i trochę banalnie...
    Nicky (Will Smith)to oszust , który jest członkiem grupy, która przeważnie woli iść na ilość niż jakość.. wielkie skoki stają się zbyt ryzykowne.. preferując małe akcje, które wcale nie muszą być mniej dochodowe.. ale bywają naprawdę dobrze przemyślane prowokacje. Nasz oszust poznaje dziewczynę (Margot Robbie), która przejawia wyjątkowy talent w rzemiośle. Robią wspólnie kilka akcji i się rozstają... nie mają kontaktu kilka lat, ale przypadkowe spotkanie sprawia, że Nicky traci dla dziewczyny głowę.. a może to tylko gra?
    Pierwsza połowa filmu była niezła.. sporo oszustw, szkolenia, fajne dialogi, później klimat się psuje.. coraz więcej maślanych oczu i dialogów typowych dla kina romantycznego.. to zaniża ocenę...
    Całość zasługuje na sześć...
    sześć
    Komu polecam ten film? Fanom Smitha oraz uroczych blondynek...

    Zwiastun

  • Legion samobójców - 2016

    legion samobojcow

    Legion samobójców,
    (Suicide Squad) - 2016;
    - reżyseria: David Ayer;
    - scenariusz: David Ayer;
    - wybrana obsada: Will Smith, Jared Leto, Margot Robbie, Joel Kinnaman, Viola Davis, Cara Delevingne, Jai Courtney, Adewale Akinnuoye-Agbaje, Jay Hernandez, Karen Fukuhara, Ben Affleck;
    - gatunek: komedia, akcja.

    Ostatnie filmy z uniwersum DC nie cieszą się uznaniem widzów i krytyków. Czasem krytyka jest zasłużona, ale nie zawsze. Zbyt wiele osób porównuje te filmy z ekranizacjami Marvel'a, a przecież to całkiem różne światy i stylistyki. Rozumiem uzasadnioną krytykę, ale zestawienia np z Avengersami są nieodpowiednie.
    Nie wybierałem się na legion samobójców... zwiastun zapowiadał styl, który niezbyt mi się podoba. Zbyt dynamiczny montaż i mnogość bohaterów też nie zachęcały. Intuicja mnie nie zawiodła. Legion samobójców jest filmem przeciętnym, ale to nie znaczyć, że należy go sobie całkowicie odpuścić. O fabule nie warto wiele pisać. Jest dziurawa i bez polotu. Grupa złoczyńców jest przetrzymywana w tajnych więzieniach i zostaje zmuszona do walki gdzie stawką jest cały świat. Nuda. Po co robić oddział składający się ze złoczyńców skoro ma się Batmana? Nie kumam tego.. ale zostawmy fabułę i jej nielogiczności. Jak zaczniemy ją analizować to się okaże, że utkwimy w niezłym bagnie. Po cholerę ta magia? Efekty specjalne może są i ładne, ale zostały całkowicie zniszczone przez fatalny montaż. Montaż sprawia, że w filmie nie ma napięcia ani klimatu. Skupmy się na kreacjach aktorskich. Większość głównych bohaterów wypadła na ekranie mocno przeciętnie. Kolejny raz nadmiar postaci psuje widowisko. Wiele osób chwali Jared'a Leto za kreację Jokera... w tym temacie napiszę krótko.. tak badziewnego Jokera jeszcze nie było - w ogóle to nie rozumiem zachwytu nad tym aktorem.

  • Pan Am - sezon 1 (jedyny)

    pan am

     

    Pan Am  
    - twórcy: Jack Orman, Nancy Hult;
    - sezon 1, 2011-2012, ABC;
    - wybrana obsada: Christina Ricci, Kelli Garner, Michael Mosley, Karine Vanasse, Margot Robbie, Mike Vogel, Jeremy Davidson;
    - gatunek: dramat, obyczajowy.
    -
    Wejście w serial to jak zanurzenie się w w lata sześćdziesiąte. Wielka amerykańska firma, która jest symbolem potęgi kraju. Praca dla Pan Am to wielki zaszczyt, ale także możliwości. Świat stojący otworem i piękne kobiety które marzą o tym by zmienić swoje życie - być kimś więcej niż tylko kelnerkami w lokalnych barach. Do tego najlepsi piloci i to tego najnowocześniejsze samoloty. Już jest pięknie, a jeszcze ciekawiej jest w tle. Początek lat sześćdziesiątych to wielka polityka, zimna wojna, zabójstwo J.F.K, a także The Beatles :) no i oczywiście romanse, które są elementem życia codziennego załogi Pan Am. Piloci jak marynarze - w każdym porcie dziewczyna, a stewardesy też romansują, ale tak naprawdę to marzą o stabilizacji. Praca w Pan Am - to szansa na lepsze życie.

  • Pewnego razu... w Hollywood - 2019

    pewnego razu w hollywood

    Pewnego razu w Hollywood,
    (Once Upon a Time... in Hollywood) - 2019;
    - reżyseria: Quentin Tarantino;
    - scenariusz: Quentin Tarantino;
    - wybrana obsada: Leonardo DiCaprio, Brad Pitt, Margot Robbie, Al Pacino, Emile Hirsch, Kurt Russell, Margaret Qualley, Rafał Zawierucha, Luke Perry;
    - kategoria: kryminał, dramat, unlimited, kasowy.

    Musiałem odczekać kilka dni zanim cokolwiek napiszę o tym filmie. Tarantino znów zaskoczył i zrobił dzieło, które ciężko zamknąć w kilku zdaniach, a przy okazji za mocno nie zdradzać fabuły.
    Druga połowa lat sześćdziesiątych w Hollywood. Złota era bezpowrotnie minęła, ale Hollywood nadal żyje i dzielnie walczy z zalewem telewizyjnych produkcji. Rick Dalton był rozpoznawalnym aktorem, ale w nowych czasach dostaje niezbyt ciekawe propozycje, a jego wierny przyjaciel osobisty kaskader Cliff Booth w zasadzie może żegnać się z pracą. Do obu dociera, że jedyną szansą jest przyjęcie propozycji kontraktu we Włoszech. Tam ex gwiazdy mogą nadal mocno świecić. I może starczy o fabule bo nie ta u Tarantino jest najważniejsza. Skupmy się na pokazanych czasach i dialogach. Ameryka jest krajem skrajnych sprzeczności. W jednej strony dzieci kwiaty i sprzeciw wobec wojny, a z drugiej wielki szacunek do bohaterów wojennych. Takie sprzeczności są możliwe tylko tam. Ukazani hipisi to banda średnio rozgarniętych ludzi, którzy nie mają pomysłu na swoje życie. Większość z nich to bezwolne marionetki, która dają się wykorzystywać przez bardziej rozgarniętych manipulatorów. Są totalnym przeciwieństwem Cliff'a, który nie boi się podejmowania decyzji. Po prostu działa jak trzeba, a jak nie trzeba to odpoczywa. Tylko, że Cliff to człowiek minionego pokolenia - teraz twardziele są mocny głównie w gębie. Najlepiej to pokazuje konfrontacja Cliff'a z Bruce'm Lee. Quentin w swoim filmie pokazał zarówno prawdziwych bohaterów tamtych lat jak i całkiem fikcyjne postacie. Ryzykowny zabieg, który ma swoich wielkich przeciwników. Tarantino bezceremonialnie pozbawił prawdziwe gwiazdy ich popkulturowej pamięci. Lee leży na deskach, a Sharon Tate nie jest skąpana w krwi. Dziewczyna (Margot Robbie) jest pokazana tak jak zasługuje. Pełna życia, wrażliwości i nadziei na piękną przyszłość. Obecnie pamiętamy tylko, że była zamordowaną żoną Polańskiego.

  • Tarzan: Legenda - 2016

    tarzan legenda
    Tarzan: Legenda,
    (The Legend of Tarzan) - 2016;
    - reżyseria: David Yates;
    - scenariusz: Craig Brewer, Adam Cozad;
    - wybrana obsada: Alexander Skarsgård, Samuel L. Jackson, Margot Robbie, Djimon Hounsou, Christoph Waltz;
    - gatunek: przygodowy, familijny.

    Pierwszy film o człowieku-małpie wychowanym w dżungli powstał już w 1918 roku. W kolejnych latach nastąpił wysyp filmów O Tarzanie. Są produkcje udane, ale jest też sporo tytułów o których lepiej zapomnieć. Dlatego też z rezerwą podchodziłem do najnowszej adaptacji przygód kultowej już postaci. Moje zdanie zmieniła bardzo wysoka ocena Quentinho na Filmwebie. Gorąco zachęcam Was do aktywności na tym portalu - i nie chodzi tylko o aspekt społecznościowy (internet się nie kończy na Facebooku) - Filmweb to przede wszystkim dosyć wygodne narzędzie do katalogowania tytułów, które się obejrzało, ale także odkrywania nowych filmów. Może kiedyś pojawią się listy układane przez użytkowników - coś w stylu Imdb.

    Tarzan: Legenda nie jest klasyczną opowieścią o znanych już przygodach dziecka wychowanego przez małpy. Ten wątek się pojawia, ale fragmentarycznie i tylko w retrospekcjach. Osią akcji są wydarzenia wiele lat później. Tarzan, a właściwie Lord Clayton żyje z żoną (piękna Margot Robbie) w Londynie i stara się zapomnieć o przeszłości. Niestety w Afryce źle się dzieje. Krążą głosy, że w Kongo zaczyna kwitnąć handel ludźmi, że są ludzie, którzy w poszukiwaniu diamentów spalą lasy, a miejscowe plemiona wykorzystają jako darmową siłę roboczą.. a kto się nie będzie nadawał to zginie na miejscu. Oddziałami króla Leopolda dowodzi nieobliczalny i bardzo niebezpieczny Leon Rom (świetny Christoph Waltz). Tarzan podstępnie zostaje wciągnięty w wir wydarzeń.

  • Wilk z Wall Street 2013

    wilk z wall street Wilk z Wall Street
    (The Wolf of Wall Street, reżyseria Martin Scorsese, 2013)

    Długo się zastanawiałem jakiemu filmowi dać najpierw szansę. Czy iść jak wszyscy na Hobbita, czy też docenić Leonardo i Martina? Wybrałem Wilka i absolutnie nie żałuję.
    Wilk opowiada historię brokera (Leonardo DiCaprio), który w krótkim czasie zarobił olbrzymie kwoty pieniędzy, a jego sukces i styl bycia przyciągnęły uwagę służb.
    Trzeba dodać, że nie wszystkie działania naszego bohatera były legalne, a w zasadzie to prawo łamał na co dzień. Prowadził bardzo rozwiązły styl życia, codziennie towarzyszyły mu prostytutki, alkohol, duża dawka narkotyków oraz oszustwa giełdowe. Szybka droga na szczyt zawsze kojarzy mi się z jednym - będzie musiał nastąpić upadek. Nie inaczej jest tutaj.. ale nie skupiajmy się na tym.
    Idąc na seans w centrum handlowym byłem kilkukrotnie zaczepiany przez hostessy oferujące superatrakcyjną ofertę na coś tam, albo coś innego. Nie wiem nie słucham - z zasady jestem na nie. Dlaczego o tym wspominam? Wilk z Wall Street między innymi traktuje o technikach sprzedaży, o tym, że sprzedawca za każdym razem będzie próbował sprzedać nam swój produkt, nawet jeśli doskonale wie, że sprzedaje "gówno" w pudełku od czekolady. Miałem satysfakcję, że przed seansem nic nie kupiłem, na nic nie dałem się złowić.
    Obraz Scorsese to przede wszystkim rzecz o upodleniu pewnej warstwy społecznej, która resztę społeczeństwa traktuje jak debili, którzy są tylko po to by dać się "wydoić". Czyjeś oszczędności życia są przejadane na kosztownych imprezach. Świetnie film podsumowuje ostatnia scena w metrze. Smutny przekaz. na koniec.
    Przez większość seansu jednak się bawimy. Porywa nas magia świata elit finansowych, nie myślimy etycznie, bawimy się, a wodzirejem jest fenomenalny DiCaprio. Jeśli facet nie dostanie tym razem Oscara, to nie dostanie go już nigdy. Fenomenalna rola. Nie gorzej wypadli aktorzy w drugim planie. Mamy fenomenalną metamorfozę Jonah'a Hill'a, który z dziwnego sąsiada przeistacza się w finansowego rekina. Ponadto Margot Robbie, Matthew McConaughey, Kyle Chandler, Rob Reiner oraz Jon Bernthal. Absolutnie wszyscy zagrali fenomenalnie.
    Wilk jet filmem fenomenalnym, który z początku mocno uderza, a później nie odpuszcza i trzyma wygórowany poziom. Wszystko ze sobą świetnie współgra. Trzeba przyznać, że Scorsese wykonał kawał dobrej roboty.

Back to top