Nomadland - 2020;
- reżyseria: Chloé Zhao;
- scenariusz: Chloé Zhao;
- wybrana obsada: Frances McDormand, David Strathairn;
- kategoria: dramat, ekranizacja, Oscar, wydmuszka, Amazon, film, kino drogi;
Z rezerwą podchodziłem do tego filmu. Początkowo nie chciałem oglądać chwilę po przeczytaniu książki, a później tytuł wypadł z krótkiej listy do obejrzenia. Za namową dałem się skusić na seans i mam bardzo mieszane uczucia związane z tym tytułem. Bardzo różni się od książkowego pierwowzoru.. niektóre rzeczy są na plus, a inne na olbrzymi minus.
Filmowy Nomadland to obraz zrobiony typowo pod nagrody. Mamy historię kobiety, która wybiera życie w kamperze. Pracuje dorywczo w różnych miejscach, ale dzięki samochodowi ma pewną wolność i niezależność. Spotyka ciekawych ludzi i żyje na własnych zasadach. To także film o samotności, troszkę o wykluczeniu, ale też o konsekwencji swoich decyzji. Książkowy Nomadland to rzecz o chorym systemie społecznym, spirali kredytów, życiu ponad stan, a przede wszystkim o wielkich korporacjach, które wyzyskują pracowników. W filmie Amazon jest przedstawiony jako firma, która daje pracę tymczasową, dobre zarobki, a także kilka dni parkowania gratis po zakończeniu pracy. No i oczywiście sama praca w Amazonie jest całkiem przyjemna i spokojna. Książkowy Amazon to wielka korporacja, która faktycznie daje pracę pracownikom sezonowym, ale zatrudnia przez firmy zewnętrzne, tnie stawki i ma wyśrubowane normy dotyczące obowiązków pracowników. Wiele szczegółów pominąłem, ale nie tak bardzo jak robi to film. Rozumiem, że nie chciano podpadać jednej z największych firm, ale bez przesady.