"Cóż, nikt nie jest doskonały"
Pół żartem, pół serio

Nowości na stronie

Władca księgi - 1994
Wiedźmun. Tom 2.  Przed wyprawą zbierz drużynę
Batman. Mroczne zwycięstwo
Zadzwoń do Saula - sezon 3
Frantic - 1988
Wiele śmierci Laili Starr
Miki. Szalone przygody
Wielka wyprawa Muppetów - 1979
Parker, Tom 1
Pracownik miesiąca - 2022
Mglisty Billy i Dar Ciemnowidzenia
Biały szum - 2022
Czas wolny w PRL
Terapia bez trzymanki - sezon 1

boks

  • Bokser 2012

    bokserLubię filmy biograficzne, dodatkowo lubię filmy o bokserach. Dlatego Boksera (reż. Tomasz Blachnicki, 2012) musiałem obejrzeć. Obejrzałem i jestem zawiedziony. Przeciętna gra aktorska (Szymon Bobrowski, Anna Przybylska) oraz kiepski scenariusz sprawiły, że film nie porwał. Miałem nadzieję, że Bokser poziomem będzie przypominał Ciszę, która też powstała w ramach cyklu Historie Prawdziwe TVN. Niestety tak się nie stało. Na minus też trzeba zaliczyć małą ilość akcji w ringu.
    Bokser nie przypadł mi do gustu i oceniam go na pięć

  • Creed: Narodziny Legendy - 2015

    plakat promujący
    Creed: Narodziny legendy
    (Creed) - 2015;
    - reżyseria: Ryan Coogler;
    - scenariusz: Ryan Coogler, Aaron Covington;
    - wybrana obsada: Michael B. Jordan, Sylvester Stallone, Tessa Thompson, Phylicia Rashad;
    - gatunek: sportowy, dramat.

    Rocky.. wróć.... Creed zapowiada się na początek całkiem nowej bokserskiej serii.

    Adonis jest nieślubnym synem legendarnego boksera, ale nie chce bazować na sławie swojego ojca. Pragnie do wszystkiego dojść własnymi siłami. Rzuca dobrze płatną pracę, pieniądze i podąża za marzeniem. Wrodzona pewność siebie to jednak za mało by liczyć się na bokserskim rynku. Adonis jest tego świadomy i dlatego prosi Rocky'ego by go trenował. Emerytowany bokser początkowo się nie zgadza, ale po czasie postanawia dać szansę młodemu Creed'owi. Brzmi to niezbyt oryginalnie, ale opowiedziana historia wywołuje prawdziwe emocje i niesamowicie wciąga. Przyczyn jest wiele. Scenariusz to nic innego jak dążenie sportowca do wielkiego celu, walka z własnymi ograniczeniami, ale doskonale wiemy, że w filmach sportowych to jest najlepsza baza na film. Creed to uwspółcześniona legenda o wielkim Rocky'm Balboa, którego historią żyło całe moje pokolenie. Ileż razy się oglądało Rocky;ego na VHS.
    Creed to też znakomity bokserski montaż - wielu twierdziło, że w filmie Do utraty tchu montaż być niesamowity, ale w Narodzinach legendy sceny walk wyglądają o niebo lepiej.
    Wielkie słowa uznania należą się dla scenarzystów. Pięknie połączyli historie Rocky'go i Creed'a. Młodości i doświadczenia. Legendy i ambicji. To połączenie podkreślane jest też bardzo dobrym soundtrackiem, który świetnie koresponduje z filmem z 1976 roku. Mam nadzieję, że akademie filmowe to docenią.
    Na koniec zostawiłem najlepsze. Sylvester Stallone - facet w tym filmie pokazał swoją największą klasę. Nie oszukujmy się ten aktor nigdy nie był wybitny.. ale w tym filmie wypadł naprawdę fenomenalnie. Póki co zdobył Złotego Globa za ten film, ale jestem przekonany, że powinien powalczyć o Oscara - należy mu się.
    Zresztą cała obsada zasługuje na słowa uznania. Brawo.

  • Człowiek ringu - 2005

    czlowiek ringuCzłowiek ringu
    (Cinderella Man, reżyseria Ron Howard, 2005)

    Kolejny z wielu filmów, który gdzieś cały czas orbitował wokół mnie, ale nie było chęci by go obejrzeć. Systematyczne nadrabianie zaległości sprawiło, że w końcu musiał trafić na ekran.
    Historia legendarnego boksera Jima Braddocka (Russell Crowe), który po przymusowym zakończeniu kariery próbuje utrzymać rodzinę. W czasach wielkiego kryzysu jest to nie mała sztuka. Pewnego dnia trafia się okazja by powrócił na ring, ale wiąże się to z wielkim ryzykiem. Przeciwnik walczy ostro i jest znany z tego, że wielu jego rywali ginie na ringu.
    Crowe jak zwykle zagrał fenomenalnie, w rolę jego żony wcieliła się Renee Zellweger, która również wypadła przekonująco.
    Pozycję warto obejrzeć z kilku powodów: wspomniane aktorstwo, przedstawienie czasów wielkiego kryzysu oraz fakt, że historia oparta jest na faktach.
    Oceniam na dziesięć i polecam nie tylko fanom boksu.

  • Fighter - 2010

    fighterTym razem będzie o  The Fighter (2010, reż David O. Russell), którego niedawno obejrzałem. Jak mogłem aż tyle zwlekać z tym filmem? Zwłaszcza, że byłem wielkim fanem Lights Out.
    W końcu nadrobiłem zaległość. Fighter to jeden z najlepszych filmów, jakie udało mi się w tym roku obejrzeć. Scenariusz, którego podstawy napisało życie, jest świetny, a wykonanie aktorskie zachwyca.
    Mark Wahlberg i  Christian Bale zagrali zwyczajnie genialnie, Zwłaszcza Christian, którego na początku nie rozpoznałem. Za tę rolę zresztą dostał Oskara.
    Drugiego Oskara zgarnęła Melissa Leo, która zagrała rolę matki bokserów.
    Świetnie pokazany jest też klimat małego miasteczka, które może sie pochwalić tylko faktem, iż urodził się u nich znany bokser (Dicky Eklund), aby legenda pozostała bez rys, mieszkańcy przymykają oczy na narkotykowy problem bohatera.
    Ludzie potrafią wielu rzeczy nie widzieć. Q
    Film jest drogą boksera od szczytu na dno. (Eklund).
    Jest też drogą boksera (Ward, młodszy brat Eklanda), który był nikim, a wspina się na szczyt bokserskiego świata.
    Takie historie to tylko życie potrafi napisać.
    Oceniam maksymalnie - dziesięć.

  • Kamienne pięści - 2016

    kamienne piesci
    Kamienne pieści,
    (Hands of Stone) - 2016;
    - reżyseria: Jonathan Jakubowicz;
    - scenariusz: Jonathan Jakubowicz;
    - wybrana obsada: Edgar Ramirez, Robert De Niro, Usher Raymond, Ellen Barkin, Ana de Armas, John Turturro;
    - gatunek: sportowy, biograficzny, dramat.

    Jest to mój 44 czwarty seans w ramach abonamentu unlimited. W ramach abonamentu są organizowane czasem pokazy przedpremierowe tylko dla członków unlimited. Nie jest ich wiele, ale fajny to bonus.

    Kamienne pięści - tytuł, o którym nic nie wiedziałem, ale treść mnie na tyle zaciekawiła, że postanowiłem wybrać się do kina.
    Jest to opowieść o Roberto Duranie, jednym z najsłynniejszych panamskich bokserów. Powolna droga na szczyt, bolesny upadek i heroiczny powrót - tak w skrócie można opowiedzieć ten film.. tak naprawdę taki schemat sportowej (i nie tylko) kariery jest najbardziej pożądany przez filmowych widzów. Pożądany, ale też już trochę ograny. Jest jednak w tej historii coś, co mnie urzekło. Film opowiada o Duranie, ale mamy bardzo wyraźnie nakreślone tło społeczno-polityczne. Konflikt pomiędzy Panamą a USA przez dziesięciolecia kształtował światopogląd młodych Panamczyków. Nienawidzą Ameryki, a nagle ich bokser może pokonać amerykańskiego zawodnika i uzyskać mistrzostwo świata. Niesamowita sprawa - to pokazało, że warto być cierpliwym i walczyć o swoje. Za to film mocno u mnie punktuje.

  • Lights Out - mini serial

    ligsts outWłaśnie obejrzałem finałowy odcinek Lights Out.. był świetny..  walka o mistrzostwo była naprawdę wciągająca. Wyniku nie podam, bo nie chcę psuć zabawy.. ;) a nie wszyscy oglądali ;)

    Pisałem wcześniej, że serial ten został zamknięty.. i to się nie zmieniło. Lights Out jest anulowane.. zmieniła się za to moja ocena tej decyzji.. jestem zwolennikiem zakończenia po pierwszym sezonie. Nie dlatego, że serial był słaby, ale właśnie dlatego, że mi się podobał.. kolejne sezony mogłyby zwyczajnie popsuć dobre wrażenie. Po finale mam pewien niedosyt.. i to jest fajne :)

    Serial polecam i oceniam na dyszkę..

     

     

     

    punkt za świetne intro

     

  • Wojownik - 2011

    wojownikWojownik - Warrior
    (reż. Gavin O'Connor, 2011)

    Ostatnio wspomniałem, że lubię filmy o sportach walki. Właśnie dlatego w ramach nadrabiania zaległości obejrzałem Wojownika. Tak dobrze zrealizowanego filmu sportowego dawno nie widziałem. Niesamowita dawka emocji. Widowiskowo zrealizowane sceny walki, które zapierały dech w piersiach. Człowiek odruchowo pięści zaciska i zaczyna nimi machać ;)
    Wojownik to też dobra gra aktorska. Nick Nolte, Tom Hardy (nowa gwiazda w Hollywood ?) oraz Joel Edgerton zagrali naprawdę dobrze.

    Po seansie miałem jedną refleksję : czy walka między braćmi Klitchko też wyglądałaby podobnie? Na wyniszczenie ?


    Wojownika oceniam na dziesięć i zdecydowanie polecam.

Back to top