Krótko. Bardziej by zapisać, że byłem. Obejrzałem. Całkowicie dla prywatnych celów.
Po wielu latach nieobecności, trochę przypadkiem, znów trafiłem do Śląskiego Teatru Lalki i Aktora 'Ateneum'. Przedstawienie nazywało się 'Tylko jeden dzień'. Fabuła krótka: Lis i Dzik są świadkami narodzin Muszki Jednodniówki. Wiedzą, że ma krótkie życie, ale postanawiają jej o tym nie mówić.. a wręcz przeciwnie - udają, że to Lis ma ostatni dzień życia. Kłamstwo oczywiście ma krótkie nogi, ale zanim wyjdzie na jaw jest pretekstem dla wielu komicznych sytuacji.
Spektakl ma bardzo klarowne przesłanie i powinien się spodobać młodszemu widzowi - ja jestem ciut za stary.
Poniżej zapowiedź wydarzenia.