Wonder Woman: Tom 1
- autorzy: Drew Johnson, Jeffrey G. Jones, Greg Rucka;
- Wonder Woman DC Deluxe, Tom 1.;
- Wydawnictwo: Egmont Polska, 2017;
- kategoria: komiks, DC Comics, DC Deluxe, Wonder Woman.
Do komiksów superbohaterskich mam pewien sceptycyzm. Preferuję komiksy europejskie, obyczajowo-kryminalne, ale czasem zanurzam się w superhero. Wonder Woman zainteresowałem się za sprawą krótkiego komiksu zamieszczonego w Batman Świat. Tam autor zasugerował, że Wonder Woman dla współczesnego pokolenia to jak Batman w latach pięćdziesiątych, sześćdziesiątych, a że do Nietoperza mam słabość to i Diana musiała trafić na moją półkę.
Pierwszy tom zbiorczy trylogii zacął się mega zachęcająco. Historia o tytule Hikateia była dla mnie idealna. Mocne odniesienia do mitologii, a także obecność Batman'a oraz znakomite rysunki J.G. Jones'a mega pozytywnie mnie nastroiły. Podczas czytania czułem się w pełni usatysfakcjonowany. Takie superhero to mogę lubić.
Późniejsze epizody delikatnie rozczarowały. Spadło tempo akcji i co najważniejsze Jones został zastąpiony Johnson'em. I tu już takiego zachwytu nie odczuwałem. Rysunki nadal dobre, ale nie zachwycające.
Hikateia była pewnym wprowadzeniem w postać Diany, w jej światopogląd i zasady, a dalsze historie to powolne snucie dłuższej fabuły, która nie kończy się po pierwszym tomie. Trzeba będzie szybko wrócić do pozystałych części.
Podsumowując tom pierwszy.
Podobało mi się. HIstoria jest nieźle napisana, a połączenia mitologii z współczesnością wydaje się być przemyślane i konsekwentne. A sama Diana jest bohaterką, która może się podobać. Ma zasady, jest wrażliwa na współczesne problemy a przede wszystkim jest kobietą, a tego w komiksach superbohaterskich brakuje. Może u Johnson'a już nie jest tak piękna jak u Jones'a, ale przecież nie można mieć wszystkiego.