Wiedźmin. Wiedźmi lament,
(The Witcher: Witch's Lament);
- tom 6;
- autorzy: Vanesa R. Del Rey, Bartosz Sztybor;
- Egmont Polska, 2022;
- kategoria: Wiedźmin, komiks.
Rozpoczyna się znakomicie. Wiedźmin jest świadkiem spalenia na stosie wiedźmy. Brutalne widowisko, do którego się przyczynił. Miał zlecenie na wiedźmę to ją dostarczył, ale z czasem Gerald zaczyna mieć wyrzuty sumienia. Czy na stosie była winna osoba? Czy to nie zbyt okrutna kara. Dalej fabuła idzie w kierunku nowego zlecenia, które jak się okazuje później, wiąże się ze sprawą wiedźmy. Z tym, że im dalej w las tym mniej spójności fabularnej.
Uważam, że Sztybor dobrze czuje wiedźmiński świat, że w poprzednim komiksie znakomicie wyczuł klimat, ale w tej historii scenarzysta mocno się pogubił. Znakomity początek, dobrze zakreślone motywy bohatera i jego rozterki zostały zniszczone przez słabą fabułę, w którą na siłę wciśnięto wątek wykorzystywania kobiet. Nie chcę zdradzać fabuły, ale po przeczytaniu miałem wrażenie, że te rozterki Geralda były kompletnie nieuzasadnione. Innymi słowy największy atut otwarcia został zbagatelizowany. Poza tym fabuła wydała mi się stanowczo zbyt krótka. Zbyt płaska. Sprawy nie poprawia też wizualna strona albumu. Miało być mrocznie, klimatycznie, a jest chaos przełniony ciemnymi kadrami. Czytelnik wszystkiego musi się domyślać? Warstwa wizualne nie broni się na żadnej płaszczyźnie. Zakupu trochę żałuję, ale na szczęście ten album został bardzo rozsądnie wyceniony. W sensie jest tani.