Ostatnie dziecko,
- autor: Sebastian Fitzek
- Wydawnictwo: Amber - 2017;
- kategoria: kryminał/sensacja/thriller
Dziesięcioletni umierający chłopak prosi o adwokata. Twierdzi, że jest seryjnym mordercą i chciałby ponieść karę. Wskazuje nawet miejsce ukrycia jednych zwłok. I faktycznie w podanej lokalizacji zostaje znalezione ciało, a raczej to co z niego zostało. Jakim cudem chłopak znał takie szczegóły? Bo to że nie on zabił to raczej oczywiste. Policja sceptycznie podchodzi do zeznań adwokata i jest przekonana, że to on zabił i sprytnie próbuje zwalić winę na kogoś innego. Teraz adwokat, zmagając się ze swoimi demonami przeszłości, musi dowieść iż jest niewinny, a także wysłuchać kolejnych wyznań dziecka. Są kolejne ciała i zapowiedź przyszłych wydarzeń...
Ta powieść Fitzka niespecjalnie mi przypadła do gustu. Początek niezbyt mi się podobał, a samo sugerowanie zjawisk nadprzyrodzonych nie pasował mi do konwencji. Później fabuła nieźle się rozwijała i nawet miała sensowną treść i ciekawy motyw szajki pedofilskiej, ale złe wrażenie nadal pozostało. Poza tym zbyt wiele tu było przypadku.
Coś czuję, że zaczynam być zmęczony tym autorem. Pora na coś innego.