Ułatwienia dostępu

Wyspa klucz - Małgorzata Szejnert

wyspa klucz

Wyspa klucz
- autor: Małgorzata Szejnert;
- wydawnictwo: Znak - 2009
- kategoria: literatura faktu.

Przełom XIX i XX wieku. Stany Zjednoczone są zalewane przez coraz większą liczbę imigrantów. Większość z nich trafia do Nowego Jorku, ale zanim zostaną przyjęci muszą przejść odprawę. Odprawę na wyspie Ellis, która znajduje się u bram Nowego Jorku. Malutka wyspa jest ostatnim przystankiem w długiej podróży. Tutejsi urzędnicy zdecydują czy wpuścić czy też zawrócić. Marzenie jest tak blisko.
Wyspa klucz Szejnert to opowieść o Ellis. Historia właścicieli, komisarzy, ale przede wszystkim jest to historia wielkich fal imigracyjnych, które zalewały Nowy Jork. Na malutkiej wysepce funkcjonowała sprawnie zarządzana administracja, która potrafiła przyjąć rocznie nawet milion imigrantów. Wszystkie elementy musiały funkcjonować jak w dobrze naoliwionym zegarku. Wyspa Ellis to też nowa jakość w obsłudze. Łapówki, wyłudzenia, oszustwa, kradzieże - na to na wyspie nie było przyzwolenia. Kadra była starannie dobrana a nowi obywatele po raz pierwszy od dłuższego czasu byli traktowani jak ludzie. Piszę o tym bo często uciekali ze swoich ojczyzn w fatalnych warunkach. Statki były przepełnione a najbiedniejszych (czyli większość) kwaterowano w warunkach, które uwłaczały ludzkiej godności. Ameryka miała być dla wielu rajem, który daje nowy start i nową jakość życia. Ta jakość była już na wyspie Ellis.


Szejnert opowiada nam nie tylko o złotej erze wyspy. Historia sięga do czasów współczesnych. Wyspa Ellis przez lata była też tymczasowym więzieniem (miejscem odosobnienia) dla ludzi, którzy byli niechciani w Ameryce. W czasie drugiej wojny światowej byli to Japończycy, później komuniści. W latach siedemdziesiątych wyspa zaczęła podupadać i ten stan rzeczy trwał przez wiele lat. Żaden urząd nie chciał się tu przenieść a dla prywatnych inwestorów wyspa była za droga w utrzymaniu. Sytuacja się zmieniła za sprawą Statuy Wolności. Wymagała kapitalnego remontu, a było pewne, że nowy blask Liberty musi być powiązany z rewitalizacją wyspy Ellis. Obecnie znajduje się tam oblegane muzeum.
Wyspa klucz to pozycja dla każdego fana historii Ameryki. Autorka obrazowo pokazała nam kawał historii, która, w przeciwieństwie do podręczników, posiada ludzkie twarze. Osobiście ubolewam, że tak mało w tej pozycji jest o latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych, ale też rozumiem, że nie były to zbyt ciekawe czasy dla wyspy.
Książka posiada sporo ilustracji i fotografii - niestety ich podpisy znajdują się na końcu książki. Mam inne preferencje ;)
Wyspa klucz zasługuje na uwagę.