(Out of the Furnace, reżyseria Scott Cooper, 2013)
Stany Zjednoczone - miasteczko, które swoje najlepsze lata ma za sobą. Rozrasta się bieda i kwitnie brutalna przestępczość. Dwaj bracia. Russell (Christian Bale), który ma dobre serce, ale ma wyrok za wypadek po alkoholu i Rodney (Casey Affleck), który jest młodym żołnierzem, o którym zapomniało państwo. Beznadzieja ich życiorysów wypływa z każdej sceny. Russell próbuje legalnie pracować w hucie za niewielkie pieniądze, a Rodney chce się szybciej dorobić.. niestety spotyka nieodpowiednich ludzi na swej drodze. Nie piszę więcej o fabule, zresztą i tak ona nie jest najważniejsza w tym filmie. O wiele istotniejszy jest tu klimat. Ciężki, smutny i osaczający. Jak wspomniałem beznadzieja i opuszczenie dominują. Coraz więcej jest filmów, które w ten sposób ukazują wspaniałe Stany Zjednoczone. Kryzys trwający od lat sporo zmienił.
Zrodzony w ogniu to fenomenalne aktorstwo. Poza wspomnianymi w filmie wystąpili: Woody Harrelson, Forest Whiteker, Willem Dafoe, Zoe Saldana oraz Sam Shepard. Świetna obsada.
Oceniam na dziewięć i polecam.
Jednak uprzedzam, że film wolno się toczy i nie jest łatwy w odbiorze. Pozycja ciekawa, ale nie dla każdego.
Zwiastun