Gniew Tytanów
(Wrath of the Titans, reżyseria Jonathan Liebesman, 2012)
Kontynuacja Starcia Tytanów o których pisałem kilka dni temu. Miałem nadzieję, że będzie lepiej.. no i faktycznie ciut lepiej jest... ale tym tempem to super widowisko, które śmiało polecę osiągniemy przy części dziewiątej.. czy coś koło tego.
Ciutkę poprawiono efekty specjalne, zwłaszcza wizualne.. na tym koniec. Fabuła nadal jest z kosmosu, tudzież innego Olimpu - całkowicie nie potrafi porwać widza. Jest drętwo i nijako. Mam wrażenie, że cała bogata mitologia została potraktowana po macoszemu.. jest tylko pretekstem.. Fani efektów, zwłaszcza dźwiękowych mogą to obejrzeć, myślę jednak, że są filmy, w których są ładne efekty, a i ciekawa fabuła też się znajdzie.
Naciągane sześć.
Zwiastun