Sierociniec
(El Orfanato, reżyseria Juan Antonio Bayona, 2007)
Jeden z wielu filmów, które leżą i czekają na obejrzenie. W końcu się doczekał.
Młode małżeństwo (Belen Rueda, Fernando Cayo) postanawia utworzyć prywatny ośrodek dla dzieci niepełnosprawnych. Coś w stylu rodzinnego domu dziecka. W tym celu wprowadzają się do opuszczonego domu, w którym już wcześniej znajdował się sierociniec. W nowym domu okazuje się, że ich siedmioletni synek zaczyna mieć niewidzialnych przyjaciół. Dom ma swoje mroczne tajemnice. Nie brzmi to specjalnie oryginalnie.. bo i też nie jest. Cała siła tego filmu tkwi w klimacie. Hiszpanie mają niesamowity dar do robienia filmów grozy. Nie trzeba przelewać litrów krwi, liczy się tylko ten wszechogarniający niepokój. . i uczucie, że coś tu się stało.. i like this.
Oceniam na ósemkę.
Mimo genialnego klimatu film wybitny nie jest.
Zwiastun