Po pierwszym sezonie mogę stwierdzić, że produkcja TNT naprawdę jest godna polecenia. Jest to serial Sfi-fi, ale niech Was to nie odpycha. Mamy tu świetne postaci (rewelacyjny i intrygujący Pope grany przez Colina Cunninghama)i dobrze skontruowaną akcję.
Serial opowiada o walce z przybaszami z kosmosu, którzy chcą zniszczyć ludzką cywilizację. Fabuła, wbrew pozorom, niczym nie przypomina V : goście. Dużo jej bliżej do takich tytułów jak: The Walking Dead, czy też Jerycho.
Pierwszy sezon liczy tylko 10 odcinków, więc nie zajmie Wam dużo czasu. ;)
W Falling Skies nie tylko obcy są wrogami. Równie niebezpieczni są też inni ludzie. Są różne sposoby walki o przetrwanie.I to jest najciekawsze w tej produkcji. To jest jej największy plus.
Podoba mi się również obsada. Noah Wyle jako Tom Mason wypada bardzo dobrze.
To samo można powiedzieć o : Moon Bloodgood, Jessy Schram, Drew Roy, Connor Jessup.
Falling Skies na Filmwebie ma notę 6.5- trochę mało.. Ja daję dziesiątkę. I czekam na więcej.
Ps-to też lekcja dla mnie by nie zawsze sugerować się rankingiem Filmwebu.
PS2- czasem może nas razić w tej produkcji patos amerykański, ale umówmy się. W każdym filmie-serialu USA to występuje. Najlepszym przykładem może być scena z wzmocnieniem sygnału radiowego. Ci, którzy widzieli, wiedzą o czym piszę. ;)
Zwiastun