Black Adam - 2022;
- reżyseria: Jaume Collet-Serra;
- sceanariusz: Adam Sztykiel, Rory Haines;
- wybrana obsada: Dwayne Johnson, Aldis Hodge, Pierce Brosnan, Noah Centineo, Sarah Shahi, Quintessa Swindell, Marwan Kenzari, Mohammed Amer;
- kategoria: film, science fiction, akcja, DC Comics, kasowy.
Po pewnej przerwie powróciłem do filmów superbohaterskich. Nowy tv oraz konfiguracja głośników trochę pomogły.
Tym razem coś od DC. Zawsze broniłem filmów z tego uniwersum twierdząc, że niesprawiedliwie są oceniane tak nisko. No i po seansie mam mały zgryz. Z jednej strony mamy film ze sporą ilością akcji, z przyzwoitymi efektami i z bogatą obsadą - w tym Johnson, który gwarantuje rentowność tytułów. Z drugiej strony podczas seansu czułem, że potencjał nie został należycie wykorzystany. Black Adam, zapomniane bóstwo zostaje obudzone by ponownie zmierzyć się z siłami ciemności.
W sumie fajnie, ale na początku filmu antagonistą byli bandyci wykorzystujący lokalną społeczność, a potem jakby o nich zapomniano.. no bo przecież pojawili się bogowie. Nie do końca też kupiłem motyw strażników porządku, którzy nagle się pojawili i postanowili powstrzymać odrodzonego boga.. Ok, nikt nie lubi konkurencji, ale jak się chce z kimś walczyć to trzeba mieć odpowiednie siły.. no i gdzie dyplomacja?
Na plus muszę zaliczyć niektóre dialogi, nawiązania humorystyczne do świata DC oraz dobór obsady. To w sumie mogło się udać.
Oceniam na sześć. I nadal lubię Dwayne'a.
Poniżej zwiastun