Chip i Dale: Brygada RR;
(Chip 'n' Dale Rescue Rangers) - 2022;
- reżyseria: Akiva Schaffer;
- scenariusz: Dan Gregor, Doug Mand;
- wybrana obsada: Will Arnett, J.K. Simmons, Andy Samberg, John Mulaney, Dennis Haysbert, KiKi Layne;
- kategoria: film, animacja, przygodowy, komedia, kino, Disney.
Wszyscy, którz mnie znają wiedzą, że darzę sporym sentymentem Brygadę RR, a to sprawiło, że Chip i Dale: Brygada RR w końcu musiało zawitać na moim ekranie.
Początki filmu były mega ciężkie, miałem ochotę miotać przekleństwa i wyłączyć telewizor - na szczęście staram się oglądać filmy do końca.. i to nawet te słabe. Po kilku słabych minutach film porządnie się rozkręca, a co najważniejsze, zapewnia niezłą zabawę.
Akcja dzieje się wiele lat po zakończeniu emisji kultowego serialu. Dale cały czas marzy o aktorskiej karierze i nawet przeszedł proces unowocześnienia w postaci 3D, a Chip pracuje poza branżą. Wiewiórki ze sobą nie rozmawiają, ale muszą się zjednoczyć bo ich wspólny przyjaciel wpadł w poważe kłopody. Jeśli nikt go nie uratuje to zostanie przerobiony na współczesny piracki (medialny rynek). Czasu jest niewiele, a poszlak jeszcze mniej...
Przyznaję, że na seansie się całkiem dobrze bawiłem. Główna oś fabularna była całkiem dobra, ale najwięcej frajdy dawało mi wyłapywanie smaczków w postaci nawiązań/odwołań popkulturowych. A tego jest tu od groma. Od współczesnych bohaterów animacji, po legendy lat osiemdziesiątych. No i oczywiście wszelakie pirackie mieszanki.
Pomimo początkowych narzekań film oceniam na osiem.
Jak szaleć to szaleć.
Poniżej zwiastun