W głębi lasu;
(The woods);
- twórcy: Leszek Dawid; Bartosz Konopka;
- Netflix, 2021, miniserial;
- wybrana obsada: Grzegorz Damięcki, Agnieszka Grochowska, Wiktoria Filus, Hubert Miłkowski, Jacek Koman, Ewa Skibińska, Adam Ferency, Arkadiusz Jakubik, Przemysław Bluszcz, Cezary Pazura;
- kategoria: ekranizacja, serial, Harlan Coben, kryminał.
Ćwierć wieku temu zdarzyła się potworna zbrodnia. Podczas wakacyjnego obozu zaginęła czwórka nastolatków. Znaleziono dwa ciała, pozostałe dwie osoby uznano za zamordowane, ale sprawy nigdy tak naprawdę nie wyjaśniono. Te wydarzenia mocno wpłynęły na wszystkie osoby, które były wtedy na obozie. Dwadzieścia pięć lat później Paweł, prywatnie brat jednej z ofiar, a zawodowo prokurator dostaje informacje o znalezionych zwłokach. Świeże ciało najprawdopodobniej należy do jednej z nieodnalezionych osób z tego ferelnego obozu. Dla Pawła to znak, że jego siostra (której ciała również nie znaleziono) może nadal żyć. Tylko czy po tylu latach można dotrzeć do prawdy?
Polacy ponoć umieją robić seriale i dlatego to akurat u nas powstała ta ekranizacja. Wielu recenzentów podkreśla, że tytuł jest nieźle zrealizowyny i że nie mamy powodu do wstydu. Do wstydu może nie, że do zachwytów również nie. Pierwszy odcinek to chaos imprezy wypełniony składanką przypadkowych hitów lat dziewięćdziesiątych. To był moment, w którym chciałem zrezygnować z dalszego seansu. Później jest ciut lepiej, zwłaszcza za sprawą gry aktorskiej, ale nadal fabuła jest prowadzona w niezbyt wciągający sposób. Niby jest intryga (przecież to Coben), ale jako widz nie czułem się w ogóle zainteresowany jest odkrywaniem. Może to dlatego, że materiał został zbyt rozwodniony? Może zamiast serialu powinien to być film - bardziej wyrazisty, skondensowany, soczysty, bardziej dynamiczny.
Dla mnie W głębi lasu to przykład serialu, który marnuje czas widza. W tym samym czasie można opowiedzieć o wiele bardziej złożoną historię.
Oceniam na słabe pięć.
Poniżej zwiastun
