Zaklęta w sokoła,
(Ladyhawke) - 1985;
- reżyseria: Richard Donner;
- scenariusz: David Webb Peoples, Michael Thomas;
- wybrana obsada: Matthew Broderick, Michelle Pfeiffer, Rutger Hauer, Leo McKern, John Wood, Alfred Molina;
- kategoria: film, przygodowy, fantasy.
Gaston, drobny złodziejaszek zostaje skazany na śmierć przez rządzącego biskupa. Chłopakowi udaje się uciec z więzienia a następnie zgubić pościg dzięki przypadkowo napotkanemu rycerzowi. To kapitan Navarre. Gaston zostaje jego giermkiem a z czasem poznaje tajemnicę Navarre'a oraz jego ukochanej. Kiedyś odrzuciła zaloty biskupa a ten w zemście przeklął oboje. Od tej pory nigdy nie mogą być razem. Za dnia kapitan jest człowiekiem, a jego wybranka sokołem, a po zachodzie słońca mężczyzna zamienia się w wilka, a sokół w kobietę.
Za ten film zabierałem się od jakiegoś czasu. Niezłe noty oraz Pfeiffer sprwiły, że w końcu musiał trafić na mój ekran. No i seans mnie rozczarował. Jestem fanem kina przygodowego, dobrym fantasy też nie pogardzę, ale ten tytuł wydał mi się zbyt kiczowaty. Za dużo przesłodzonych scen, zbyt mocno wchodząca muzyka (za to nieliczne nagrody) a za mało właściwej fabuły. Mam wrażenie, że to jedna z tych historii, która zasługuje na remake.
Oceniam na sześć.
Poniżej zwiastun