Nocna Msza,
(Midnight Mass);
- twórcy: Mike Flanagan;
- Mini serial, Netflix, 2021;
- wybrana obsada: Kate Siegel, Rahul Abburi, Crystal Balint, Matt Biedel, Alex Essoe, Zach Gilford, Annabeth Gish, Hamish Linklater, Samantha Sloyan;
- kategoria: horror, wydmuszka.
Malutka społeczność mieszka na odciętej od świata niedużej wysepce. Niewiele ponad stu mieszkańców, kościół i kilka kutrów rybackich. Społeczność coraz barziej się wykrusza, ale nie wszyscy chcą się wyprowadzić. Spokojne, skromne życie mieszkańców zakłóca pojawienie się nowego księdza, który przybył w zastępstwie lubianego prałata. Na wyspie zaczynają się dziać dziwne rzeczy: martwe zwierzęta, cuda oraz coraz częstsze zaginięcia mieszkańców. Dzieje się coś złego..
Czytając opisy tego serialu oraz bardzo dobre recenzje spodziewałem się naprawdę dobrego, intrygującego horroru. Rzeczywistość jednak mocno rozczarowała. Poza niektórymi ciekawymi motywami, i kilkoma scenami Nocna Msza jest najnudniejszą rzeczą jaką widziałem w ostatnich latach. Większość fabuły przepałeniają rozmowy i monologi głównych bohaterów o przeszłości, sensie życia no i wiary. Cytaty z Biblii leją się gęstym strumieniem, ale nie wnoszą nic istotnego do fabuły. Przez chwilę nawet ma się wrażenie, że ogląda się jakiś religijny gniot a nie horror. Czy są jakieś plusy? Tak, jeden. Pokazanie jak można manipulować ludźmi odpowiednio dobierając słowa z Pisma Świętego. To mocno wybrzmiało.
Pomimo to serialu nie polecam. Oceniam na trzy. Jak dla mnie strata czasu.
Poniżej zwiastun
https://www.youtube.com/watch?v=y-XIRcjf3l4