Kolor pieniędzy,
(The Color of Money) - 1986;
- reżyseria: Martin Scorsese;
- scenariusz: Richard Price;
- wybrana obsada: Paul Newman, Tom Cruise, Mary Elizabeth Mastrantonio, Helen Shaver, John Turturro, Bill Cobbs, Forest Whitaker;
- kategoria: dramat, sportowy, Oscar.
Eddie kiedyś był bardzo dobrym bilardzistą, który musiał szybko zakończyć karierę z powodu ustawiania partii. Eddie kocha bilard, ale równie mocno lubi zarabianie pieniędzy na obstawianiu wyników. Obecnie Eddie zajmuje się sprzedażą podrabianego alkoholu, ale cały czas marzy o wielkim powrocie. Idealna okazja nadarza się gdy w klubie poznaje młodziutkiego Vincenta. Chłopak ma olbrzymi bilardowy talent i z odpowiednim opiekunem mógłby zarabiać olbrzymie pieniądze, a z czasem wygrać mistrzostwa. Vincent może i ma talent, ale gra tylko dla przyjemności i chce grać tylko z najlepszymi. Nie rozumie, że odpowiedni dobór przeciwników pozwoli mu się ograć, a i przy okazji trochę zarobić. Podobny motyw pojawia się w wielu sportowych produkcjach. Osobiście fabuła lekko przypominała mi Gambit Królowej.
Dlaczego warto?
1. Paul Newman w szczytowej formie - za ten film dostał Oscara
2. Młody Tom Cruise - jeszcze nieopierzony, ale już widać, że to będzie pierwszoligowy aktor.
3. Praca kamery. Znakomite ujęcia i sekwencje na stole.
4. Aktorski drugi plan.
Minus jest tylko jeden. Delikatnie zbyt wolne tempo akcji.
Oceniam na osiem. Dawno nie grałem (standardowe hasło), ale mam ochotę zagrać w bilard.
Poniżej zwiastun