Fargo - 2020;
- FX, sezon 4 (11 epizodów);
- twórca: Noah Hawley;
- wybrana obsada: Chris Rock, Jack Huston, Jason Schwartzman, Ben Whishaw, Jessie Buckley, Salvatore Esposito, Timothy Olyphant, Andrew Bird, Jeremie Harris, Gaetano Brun, Anji White, Francesco Acquaroli, Emyri Crutchfield, Amber Midthunder, James Vincent Meredith;
- kategoria: dramat, kryminał.
Na ten sezon musieliśmy czekać trzy lata. Nie znam dokładnych przyczyn takiego stanu rzeczy, ale na szczęście fabularnie nie ma na co narzekać.
"Wydarzenia miały miejsce w Kansas City w 1950 roku. Na prośbę ocalałych nazwiska zostały zmienione. Z szacunku dla zmarłych historię opowiedziano zgodnie z prawdą".
Mamy lata pięćdziesiąte. W Kansas City nastąpiła kolejna umowa pomiędzy syndykatami panującymi w mieście. Tym razem rządzący Włosi zawarli sojusz z syndykatem skupiających czarnoskórych. Przypieczętowaniem sojuszu ma być wymiana synów przywódców z obu stron. Pokazana historia w pierwszym sezonie przypomina, że takie porozumienie, mimo iż potrzebne, często nie wytrzymuje próby czasu. I nowe społeczności zwyciężają nad obecnymi bossami. To zapowiedź przyszłych wydarzeń. Czy Loy (znakomity Chris Rock), ambitny dowódca czarnoskórych pokona Włochów? To nie tylko pytanie o to, który syndykat jest silniejszy, ale pytanie o to, czy Ameryka jest gotowa na równouprawnienie w świecie przestępczym?
Tempo tego sezonu jest stosunkowo wolne. Intryga powoli się zacieśnia, a bohaterowie systematycznie giną. Nie ma w tym jednak zbyt wielkiej dramaturgii. Jest bezwzględność, przewidywalność, ale nie zapominajmy, że ten sezon bardziej opowiada o społecznościach niż o wybranych osobach. I nawet zabójcza pielęgniarka wydaje się być tu tylko trybikiem w wielkiej machinie historii. Chciałem napisać zmian, ale czasem działania dążą do zachowania status quo. Czwarty sezon zachwyca od strony wizualnej. Każda scena wydaje się być przemyślana i dopieszczona w najmniejszym detalu. Tu wszystko ze sobą współgra - kadrowanie, kolory, gra aktorska, a przede wszystkim muzyka.
Czasem mówię, że ten serial nie ogląda się tylko dla fabuły. Osoby znające ten tytuł wiedzą o czym piszę.. niewiele jest obecnie tak dopracowanych i znakomicie wyważonych tytułów.
Czwarty sezon tego nietypowego serialu oceniam na dziewięć.
I tak, czekam na kolejne odsłony.
Poniżej zwiastun.