Dzięki Bogu,
(Grâce à Dieu) - 2019;
- reżyseria: François Ozon;
- scenariusz: François Ozon;
- wybrana obsada: Melvil Poupaud, Denis Ménochet, Swann Arlaud, Éric Caravaca, François Marthouret, Bernard Verley;
- kategoria: francuskie, europejskie, dramat, Kościół, na faktach
Kilku molestowanych w dzieciństwie przez księdza mężczyzn zakłada stowarzyszenie, którego celem jest ujawnienie prawdy o molestowaniu, a także ujawnieniu faktu, że kościelni przełożeni przez lata wiedzieli o pedofilskich zachowaniach kapłana i nic z tym faktem nie zrobili.
Brzmi znajomo? Pewnie, że tak. Kościół na całym świecie działa w podobny sposób. Przez lata ukrywa problem. Mówi, ustami hierarchów, o krzywdzących oskarżeniach, o mściwości (tak tak), o tym że to przedawnione sprawy, że dzieci nie protestowały... nawet sił nie mam by dalej wymieniać te wymówki.
Najbardziej porażający jest fakt, że pomimo nagłaśniania spraw, pierwszych wyroków, w Kościele niewiele się zmienia. I ten film doskonale to pokazuje. Pokazuje, że ofiara pedofilii musi się zmierzyć z całym aparatem, którego jedynym celem jest zniechęcenie do mówienia. Najczęściej jest to gra na czas... zajmiemy się tym, ale proszę o tym nikomu nie mówić. W tym filmie jest to ukazane za pomocą czytanych z offu listów. I niewiele pomogą tu filmy Sekielskich, Ozona czy też innych twórców. Jedyną ścieżką jest odejście wiernych... to się powoli dzieje.
W filmie jeden z hierarchów się wypowiada... Dzięki Bogu, że sprawa już jest przedawniona.. i to doskonale obrazuje podejście Kościoła do problemu.
Nawet sam fakt ujawnienia nie daje satysfakcji - nie zmienia systemu i nie chroni kolejnych potencjalnych ofiar.
Dzięki Bogu dostaje ode mnie osiem. Mocno punktuje spokojnym tempem narracji.
Inne filmy o pedofilii w Kościele, o których pisałem to: Spotlight, Kler, Tylko nie mów nikomu, Złe wychowanie.
Poniżej zwiastun