Obejrzałem pilotażowy odcinek Sons of Tucson.
Głównym bohaterem jest nieudacznik życiowy po 30-ce, który ma spore długi i mieszka w aucie (kombi to prawie kamper, a kamper to prawie dom).
Pewnego dnia zgłasza się do niego 3 dzieciaków, którzy chcą go wynająć do roli ojca.
(prawdziwy siedzi, ale zostawił dużo kaski).
Akcja może nie powala, ale zapowiada się sympatycznie. Jest trochę śmiesznych tekstów, sytuacji. a główny bohater ma coś fajnego.
W kolejnych odcinkach może być ciekawie. Chociaż różnie to bywa.
W wolnym czesie można obejrzeć. Rozluźnia.
Oceniam na siedem