Tarzan: Legenda,
(The Legend of Tarzan) - 2016;
- reżyseria: David Yates;
- scenariusz: Craig Brewer, Adam Cozad;
- wybrana obsada: Alexander Skarsgård, Samuel L. Jackson, Margot Robbie, Djimon Hounsou, Christoph Waltz;
- gatunek: przygodowy, familijny.
Pierwszy film o człowieku-małpie wychowanym w dżungli powstał już w 1918 roku. W kolejnych latach nastąpił wysyp filmów O Tarzanie. Są produkcje udane, ale jest też sporo tytułów o których lepiej zapomnieć. Dlatego też z rezerwą podchodziłem do najnowszej adaptacji przygód kultowej już postaci. Moje zdanie zmieniła bardzo wysoka ocena Quentinho na Filmwebie. Gorąco zachęcam Was do aktywności na tym portalu - i nie chodzi tylko o aspekt społecznościowy (internet się nie kończy na Facebooku) - Filmweb to przede wszystkim dosyć wygodne narzędzie do katalogowania tytułów, które się obejrzało, ale także odkrywania nowych filmów. Może kiedyś pojawią się listy układane przez użytkowników - coś w stylu Imdb.
Tarzan: Legenda nie jest klasyczną opowieścią o znanych już przygodach dziecka wychowanego przez małpy. Ten wątek się pojawia, ale fragmentarycznie i tylko w retrospekcjach. Osią akcji są wydarzenia wiele lat później. Tarzan, a właściwie Lord Clayton żyje z żoną (piękna Margot Robbie) w Londynie i stara się zapomnieć o przeszłości. Niestety w Afryce źle się dzieje. Krążą głosy, że w Kongo zaczyna kwitnąć handel ludźmi, że są ludzie, którzy w poszukiwaniu diamentów spalą lasy, a miejscowe plemiona wykorzystają jako darmową siłę roboczą.. a kto się nie będzie nadawał to zginie na miejscu. Oddziałami króla Leopolda dowodzi nieobliczalny i bardzo niebezpieczny Leon Rom (świetny Christoph Waltz). Tarzan podstępnie zostaje wciągnięty w wir wydarzeń.
Scenarzyści odwalili kawał dobrej roboty. Połączyli dwie różne historie w jeden wciągający film. Może momentami naciągany, ale przecież to nie kino dokumentalne. Koniec z romantyczną wizją białego człowieka w dzikiej Afryce. W filmie dominuje krytyka brutalnego kolonializmu. W takiej postawie łatwo wpaść w sidła moralizatorstwa - na szczęście twórcom udało się uniknąć tego tonu.
Obraz Yates'a to przede wszystkim znakomite kino przygodowe, w którym humor, piękne widoki i akcja ładnie ze sobą współgrają. Jeśli lubicie filmy przygodowe z lat osiemdziesiątych to Tarzan: Legenda powinien Wam się spodobać.
Seans zaliczam do udanych - to pierwszy wakacyjny film, który mi się podobał.
Oceniam na słabe osiem. Sentyment podnosi ciut ocenę. Gdyby efekty były bardziej dopracowane to nota mogłaby być wyższa.
PS - karta unlimited ma swoje zalety - niedzielne seanse na całkowicie pustej sali.
Poniżej zwiastun