Daleka północ,
(North Country) - 2005;
- reżyseria: Niki Caro;
- scenariusz: Michael Seitzman;
- wybrana obsada: Charlize Theron, Woody Harrelson, Frances McDormand, Sean Bean, Richard Jenkins, Jeremy Renner;
- gatunek: dramat, sądowy, na faktach.
To jeden z tych filmów, które przechodzą bez echa. Opowiadają wciągającą historię opartą na faktach, są dobrze zrealizowane i zagrane, ale nie trafiają do szerszej widowni - są za mało efekciarskie i nie dają szans na dobry zarobek. Cieszmy się, że jeszcze takie tytuły powstają. Za chwilę mogą zostać tylko superprodukcje.
Akcja dzieje się w małym miasteczku, które żyje dzięki kopalni. Każdy chłopak wie, że to będzie jego miejsce pracy, że dzięki kopalni będzie mógł utrzymać żonę i dzieci. Co z kobietami? Mogą nie pracować, utrzymywać dom, lub w najlepszym wypadku pracować w barze - w kopalni miejsca dla nich brak. Nie można kobietom zabronić pracy w tym zakładzie, ale mężczyźni jasno dają do zrozumienia, że to miejsce nie dla pań. Najlepiej jakby w ogóle się nie przyjmowały i nie odbierały pracy mężczyznom.
Bohaterka filmu (Josey) wie, że tylko ta praca pozwoli jej na utrzymanie dzieci. Początkowo z pokora znosi złośliwe komentarze, ostracyzm, seksualne uwagi, ale z czasem zaczyna się buntować i bezskutecznie skarżyć kierownictwu (też sami faceci), gdy dochodzi do fizycznej napaści Josey składa pozew przeciwko pracodawcy. W mieście, które żyje z kopalni, zachowanie Josey zostaje przyjęte jako atak na niewinnych mężczyzn.
Daleka północ to pozycja warta uwagi. Bardzo dobrze zagrała Theron, a opowiedziana historia ma charakter uniwersalny i niestety ponadczasowy.
Oceniam na osiem i polecam.
Poniżej zwiastun