Ułatwienia dostępu

Hobbit: Bitwa Pięciu Armii - 2014

plakat promujący
Hobbit: Bitwa Pięciu Armii
(The Hobbit: The Battle of the Five Armies) - 2014;
- reżyseria: Peter Jackson;
- scenariusz: Fran Walsh, Philippa Boyens, Guillermo del Toro, Peter Jackson;
- wybrana obsada: Martin Freeman, Ian McKellen, Richard Armitage, Luke Evans, Orlando Bloom, Evangeline Lilly, Lee Pace, Aidan Turner, Cate Blanchett;
- gatunek: fantasy, przygodowy.

Ten Bilbo Baggins to sobie chodzi po tym świecie i znajduje różne artefakty, które niekoniecznie nie były zgubione. Zaczęło się niewinnie od pierścionka, ale Hobbit się rozkręcił. Przypominam, że mieczyka też nie kupił, a podwójne przywłaszczenie klejnotu mówi samo za siebie.. jak mawia o sobie: Jestem włamywaczem, ale uczciwym. Tyle o Hobbicie.
Bitwa Pięciu Armii rozpoczyna się wielką jatką z udziałem smoka. Jest widowiskowo i pięknie, ale po początkowych fajerwerkach fajnie byłoby jakby się pojawiła jakaś konkretna fabuła. W ostatniej części Hobbita nie ma jej za wiele. Sporo się dzieje na ekranie, ale powiedzmy sobie uczciwie, że jest to ciut męczące. Intensywnością akcji trzeba umiejętnie sterować. W tym filmie trochę tego zabrakło. Jest ta wielka bitwa, armie się ścierają, nieznany jest zwycięzca i co wtedy? Przylatują orły - czy to recepta na wszystkie domknięcia wydarzeń? Za to zdecydowany minus.
Legolas oczywiście zaszalał, ale chyba nie będziemy się tego czepiać.
Żegnamy się ze światem Śródziemia, który dał nam niesamowitą dawkę przygód i emocji. Żałuję tylko, że ostatnia opowieść jest najsłabsza, ale to też dowód na to, że należało serię zakończyć.. póki jeszcze miała całkiem dobry poziom.
Gdybym miał wybierać najlepszą część to wybrałbym Dwie Wieże.. jakby ktoś pytał..


Bitwę Pięciu Armii oceniam na siedem.
siedem
Poniżej zwiastun