„Życie jest jak pudełko czekoladek. Nigdy nie wiesz, co ci się trafi.”
Forrest Gump

Nowości na stronie

Saga Winlandzka Tom 7
Tina - 1993
Niebezpieczni dżentelmeni - 2022
Siedmiu królów musi zginąć - 2023
Zabójcze wesele - 2023
Justified: Bez przebaczenia sezon 2
Dallas Barr
Czerwony smok - Thomas Harris
Wonder Woman: Tom 2
Dziewczyna z Panamy
Wydział 7 - pakiet 1-6
Zew krwi - 2020
Płaszcz i szpony. Integral II
Wypadek na polowaniu. Prawdziwa opowieść o zbrodni i poezji

plakat promujący Igrzyska śmierci: Kosogłos. Część 1
(The Hunger Games: Mockingjay Part 1) - 2014;
- reżyseria: Francis Lawrence;
- scenariusz: Danny Strong, Peter Craig;
- wybrana obsada: Jennifer Lawrence, Josh Hutcherson, Liam Hemsworth, Woody Harrelson, Donald Sutherland, Philip Seymour Hoffman, Julianne Moore, Stanley Tucci;
- akcja, science fiction.

Wielkimi krokami zbliża się kinowa premiera ostatniej części Igrzysk Śmierci więc to dobry moment by obejrzeć poprzednią część. Nieprzychylne recenzje sprawiły, że film długo czekał na liście do obejrzenia.
Po seansie mam tylko jedną uwagę. Jak można było tak spieprzyć świetną serię? Kosogłos część pierwsza to dwugodzinny festiwal nudy i żałosnych, pseudomiłosnych dialogów. Na ekranie najważniejszym wydarzeniem wydaje się określenie kogo kocha Katniss (nie mnie) i kogo całuje.. a wojna? Kto by się nią przejmował w obliczu wielkiego uczucia...pomyślicie: pal licho fabułę może są przynajmniej ładne efekty specjalne? Nie ma nic .. jest jedno zestrzelenie z łuku i znów rozterki sercowe.. albo akcja w ciemności.. prawie jakbym Wiedźmina oglądał.
Ewidentnie widać, że materiału było za mało by zrobić dwa pełnowartościowe filmy, ale czego się nie robi dla kasy.
Kosogłos Część 1 ma dwa małe plusy. Pierwszym jest piosenka śpiewana przez Katniss - utwór wpada w ucho. Drugim kwestia mediów, ich rola w relacjonowaniu oraz kreowaniu konfliktów zbrojnych. Wszechotaczająca manipulacja i propaganda stosowana przez wszystkie strony konfliktu. Kto ma media ten ma władzę nad umysłami poddanych.
Drugą część Kosogłosa pewnie obejrzę, ale raczej nie w kinie..


Oceniam na pięć (chociaż i tak nie wiem czy nie za wysoko) - szkoda, że tak zmarnowano potencjał serii. Bardziej infantylnie być chyba nie mogło. Chyba już nie jestem targetem takich filmów.
pięć

Poniżej zwiastun

Komentarze

Back to top