(The Express, reżyseria Gary Fleder, 2008)
Film znaleziony przypadkiem. Szukałem pozycji biograficznych, które są wysoko oceniane przez społeczności fanów kina.
Ameryka, przełom lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych. Kraj w ogniu konfliktów na tle rasowym. Ernie Davis (Rob Brown) jest utalentowanym futbolistą, jednym z najlepszych tamtych lat, ale nie jest w pełni doceniany bo ma kolor skóry, który dla wielu jest problemem. Ernie musi cały walczyć. Nie tylko na boisku, ale także poza nim. Wyjazd na mecz w Texasie budzi niesamowite emocje, które są mieszanką sportowej rywalizacji i rasizmu w ostrej formie. Po znakomitym sezonie zostaje doceniony, ale wtedy rozpoczyna się jego kolejna wielka bitwa. Tym razem walczy z własnym organizmem - jest chory na białaczkę.
Świetna historia i znakomite kino, które dla wielu pozostanie nieznane - brak słynnych nazwisk nie zachęca do seansu. Jeśli w jakiś sposób sugerujecie się moimi notkami to ten film powinniście wpisać na listę.
Oceniam na dziewięć.
Na plus wpływa tło społeczno-polityczne opowiedzianej historii oraz aktorstwo (Rob Brown, Dennis Quaid, Nelsan Ellis -Lafayette z True Blood). Przyznaję, że lubię takie kino.
Zwiastun